"Inna optyka" Czarzastego
Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty w wyemitowanym w piątek wieczorem orędziu zapowiedział, że będzie stosował „marszałkowskie weto” wobec szkodliwych projektów legislacyjnych służących populizmowi i rozregulowaniu zasad funkcjonowania państwa.
"Będę zawsze zwracał uwagę na to, czy projekty ustaw mają realne źródła finansowania, czy służą tylko grze politycznej i skłóceniu obywateli" – zaznaczył.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapytany dziś w radiu RMF FM, czym jest to „marszałkowskie weto”, odparł: "Szymon Hołownia, którego rekomendowaliśmy dwa lata temu na to stanowisko, przyjął zasadę pełnej otwartości dla wszystkich projektów, tu będzie inna zasada".
Dodał, że Hołownia starał się poddać wszystkie projekty pod rozwagę i analizę. "Marszałek Czarzasty przyjmuje inną optykę niż marszałek Hołownia – powiedział Kosiniak-Kamysz.
PSL nie zagra w tę grę?
Pytany o powrót zamrażarki sejmowej wicepremier odpowiedział, że tak odczytuje zapowiedź Włodzimierza Czarzastego.
Marszałek decyduje o tym, jaki projekt jest poddany pod głosowanie, pod rozpatrzenie przez Wysoką Izbę. On decyduje o czasie tego procesu, nadaje numer, skieruje do komisji czy na posiedzenie plenarne, więc reguluje ruchem
– powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zapytany, czy jest to nieformalna próba walki z prezydentem, odpowiedział, że.. nie.
"Ja nie mam obaw przed żadnym projektem. Jeżeli jakiś projekt mi się nie podoba, to zgłaszamy wniosek o odrzucenie i odrzucamy go w pierwszym czytaniu" – powiedział.
Zawsze jest taki etap, że większość na sali plenarnej może zagłosować za poddaniem pod obrady projektu złożonego. Są tam terminy, chyba cztery miesiące, i wtedy, jeżeli taki wniosek zostaje złożony, to wysoka izba decyduje, a nie marszałek
– skomentował.
Dodał również, że jako klub PSL będą rozważać każdy projekt.