Aby w tańcu elektronów nie stało się złudą żadne dobro. Aby nie przepadł sens człowieczego istnienia. Aby nie umarły uśmiechy wszystkich pokoleń, ręce ojca, wiersze poetów, aby odnalazła swoje miejsce także słabość, rozpacz, ból i zwątpienie. Prawda ta pojawia się w pełnym blasku obecnie, gdy – jak uważają m.in. Viktor E. Frankl i Paul Ricœur – najbardziej dojmującym duchowym cierpieniem jest przeżycie pustki egzystencjalnej, jałowości życia. Chwała niech będzie Narodzonemu, który obdarował nas nadzieją, sensem, miłością i radością.