Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jan Galarowicz,
26.12.2018 08:00

Wszystko już ma sens

To się zdarzyło ponad dwa tysiące lat temu. Była cicha noc, święta noc. Dzięki tej nocy daleki Bóg stał się Bogiem nam bliskim. Od tego czasu obchodzimy z drżeniem serca i z radością Jego urodziny. Ta święta noc była po to, aby – jak pisze Tadeusz Żychiewicz – nie przepadł żaden krzyk, żadna cisza, żaden ślad.

Aby w tańcu elektronów nie stało się złudą żadne dobro. Aby nie przepadł sens człowieczego istnienia. Aby nie umarły uśmiechy wszystkich pokoleń, ręce ojca, wiersze poetów, aby odnalazła swoje miejsce także słabość, rozpacz, ból i zwątpienie. Prawda ta pojawia się w pełnym blasku obecnie, gdy – jak uważają m.in. Viktor E. Frankl i Paul Ricœur – najbardziej dojmującym duchowym cierpieniem jest przeżycie pustki egzystencjalnej, jałowości życia. Chwała niech będzie Narodzonemu, który obdarował nas nadzieją, sensem, miłością i radością.