Woke to najnowszy ruch radykalnej lewicy, oznaczający intelektualne przebudzenie i kwestionowanie wszystkiego, co dotychczas udało się osiągnąć zachodniej cywilizacji. Oznacza on zaprzeczanie historii, pisanie jej na nowo, podporządkowanie życia społecznego poprawności politycznej oraz rewolucję kulturową.
W Polsce także mamy jej przedstawicieli, którzy chcieliby analogicznych zmian świadomości w naszym kraju. Jak choćby ginekolog Anna Orawiec, która w Kanale Zero oznajmiła, że dziecko w brzuchu matki to „pasożyt”, a jego zabicie jest bezpieczniejsze od wyrwania zęba. Wysłuchujemy coraz więcej naprawdę bulwersujących teorii. A to, że mężczyźni mogą rodzić dzieci albo że dwutlenek węgla jest najgroźniejszą trucizną dla przyrody…
Za chwilę dowiemy się, że Polska wywołała II wojnę światową, a średniowieczni królowie Polski byli gejami albo przebranymi kobietami. Rewolucja woke to charakterystyczny element epoki postprawdy. Epoki, w której fakty nie mają znaczenia i nic już nie jest w stanie nas zadziwić.