Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Włochy z Ukrainą

Jednym z kluczowych pytań, które można sobie postawić, oczekując na wyniki wyborów, jest to, jaki kierunek przybierze rząd Italii w kwestii ukraińskiej.

We włoskich mediach robi się coraz goręcej w związku z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Włosi pójdą do urn 25 września. Mnożą się wywiady, sondaże, a analitycy już próbują projektować kształt przyszłego rządu. Jeśli sondaże oddają rzeczywiste poparcie, to wydaje się, że zwycięstwo koalicji prawicowej może być praktycznie pewne. Na czele niezmiennie jest partia Giorgii Meloni – Fratelli d’Italia. I to najprawdopodobniej ona będzie szefową przyszłego rządu. Matteo Salvini może cieszyć się poparciem o połowę niższym, rzędu 11 proc. Jednak zarówno on, jak i Berlusconi będą mieli spory wpływ na przyszłą włoską politykę. Ale w najważniejszych sprawach ton nadawać będzie Meloni.

Jednym z kluczowych pytań, które można sobie postawić oczekując na wyniki wyborów, jest zatem to, jaki kierunek przybierze rząd Italii w kwestii ukraińskiej. W końcu prorosyjskie, wręcz proputinowskie sympatie zarówno Il Cavaliere (Berlusconiego), jak i Il Capitano (Salviniego), są dość dobrze znane – nie tylko nad Tybrem, ale także nad Wisłą. Sama Giorgia już kilkakrotnie wypowiadała się na ten temat w mediach – wskazując na przychylną Ukrainie postawę swojego środowiska politycznego. Teraz mocnym sygnałem stała się podróż Adolfo Urso, prominentnego polityka Fratelli d’Italia, szefa COPASIR (parlamentarnej Komisji do Spraw Bezpieczeństwa Republiki) do Kijowa. Już nie tylko słowa wypowiadane przez Meloni czy samego Urso świadczą o zamiarach politycznych partii, ale także ta wizyta. Adolfo zapewniał w jej trakcie, że Włochy kierowane ręką pani premier będą sprzyjać Ukrainie i w pełni popierać prawo tego państwa do walki o suwerenność, niepodległość i bezpieczeństwo granic oraz swoich obywateli. To niezmiernie ważna deklaracja. I chociaż w polityce, jak wiadomo, słowa mają czasem rangę wydmuszki łatwej do zgniecenia nowymi okolicznościami, to jednak w dużej mierze mogą one uspokajać tych, którzy obawiali się dojścia do władzy prawicy we Włoszech właśnie z punktu widzenia polityki zagranicznej. Trzeba teraz czekać tylko na jedno – oby słowa zamieniły się w czyny. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Łysiak