Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sroka z mojej opery

Początkowo sejmowych ciał miało być więcej, lecz już teraz widać, że z obsadą tych trzech jest średnio.

Zastanawiam się, jaki mędrzec w otoczeniu „cesarza Europy” podpowiedział mu, żeby zniszczyć opozycję komisjami – może Lech Wałęsa, może mecenas Giertych? Jest jeden warunek powodzenia takiej operacji – badana sprawa musi być w oczach społeczeństwa oczywistym przestępstwem, a skład komisarzy zdolny do realizacji zadania. Początkowo sejmowych ciał miało być więcej, lecz już teraz widać, że z obsadą tych trzech jest średnio. Nie widać wśród „komisarzy” postaci na miarę Jana Marii Rokity czy Zbigniewa Ziobry, którzy polując na Rywina zdobyli sławę wiekopomną. Obawiam się, że po panu Zembaczyńskim w pamięci potomnych pozostanie jedynie członek. Mimo wszystkich zabiegów, chamstwa prowadzących, odbierania głosu czy zawieszania przedstawicieli opozycji w komisji, całość nieuchronnie żegluje w stronę wielkiego blamażu. Jedynym praktycznym efektem działalności komisji kopertowej mogłoby być postawienie w stan oskarżenia Platformy, która storpedowała wiosenne wybory, żeby ochronić Kidawę-Błońską przed totalną przegraną. W komisji wizowej wnet okaże się, że zbrodnia ograniczy się do pewnej liczby przypadków korupcji, nagannych, lecz mających się nijak do woli wpuszczania wszystkich obcych jak leci. Nie wróżę też wielkich sukcesów tropicielom Pegasusa. Na razie dowiedzieliśmy się o podsłuchiwaniu 38 dziennikarzy w czasach rządów Tuska. Co więcej, ponieważ na każdy podsłuch zgodę wyrażali sędziowie, możliwe jest, że będzie miał kłopoty sam osławiony pan Tuleja, nie do ruszenia w innych sprawach. A miało być tak pięknie – jednoznaczne potępienie ze strony komisji, uchylenie immunitetów czołówce PiS-u od Kaczyńskiego po Ziobrę, sądy przez najlepszych przedstawicieli i wieloletnie wyroki eliminujące polityczną konkurencję. Obawiam się, że plan właśnie się rypie. Jeśli komuś to szkodzi, to mściwej władzy. Moim zdaniem przydałaby się jeszcze jedna komisja – badająca jasność umysłów zasiadających w Wysokiej Izbie. Przy okazji: jeśli uczestnik komisji to członek, jak wypada nazwać przewodniczącą? W spuściźnie Gioacchino Rossiniego obok opery „Sroka złodziejka” znajduje się ponoć niedokończony utwór „Sroka kretynka”, ale z niejasnych powodów nigdy nie doszło do jego realizacji. 

 



Źródło: Gazeta Polska

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marcin Wolski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo