Widać wyraźnie, że Rosjanie bardzo boją się utraty swoich rozległych aktywów, jakie mieli na terenie Polski, i już w tej chwili na ślepo wspierają część opozycji, atakując wszystkich, którzy zaczynają ujawniać powiązania polskich polityków, polskich dziennikarzy czy polskich biznesmenów z Moskwą. To, że Rosji to się nie podoba, jest oczywiste, jednak to, że aż tak gwałtownie zareagowali, wręcz zaskakuje. Widać, że klęski ponoszone na froncie ukraińskim, ale też uderzenie w ich nadwiślańskie aktywa wywołują w nich panikę i skłaniają do chaotycznych działań – tak oceniam to, co w tej chwili wyrabia Kreml.