Raz, że pozwalał sobie w przeszłości na krytykę byłego prezydenta, dwa – że posiadał niezwykle skromne doświadczenie polityczne. W kampanii wyborczej radzi sobie jednak znakomicie. Jest opanowany i rzeczowy, kiedy trzeba – dysponuje dowcipem. W pył rozniósł w debacie telewizyjnej swego konkurenta, demokratę i gubernatora Minnesoty, Tima Walza. Mówi się, że Amerykanie patrzą tylko na kandydatów najważniejszych, czyli na prezydenta. Ale Vance może przysporzyć trochę głosów, a na pewno jest przyszłością Partii Republikańskiej.
Przyszłość republikanów
J.D. Vance już wygrał. Obojętnie jak potoczą się losy wyścigu do Białego Domu, polityk z Ohio będzie wielką nadzieją republikanów. Ma zaledwie 40 lat, jest senatorem dopiero drugi rok. Jego wybór przez Donalda Trumpa jako kandydata na wiceprezydenta był mimo wszystko zaskoczeniem.