Już w czasie kampanii wyborczej do parlamentu było jasne, że gdy na czele rządu stanie Donald Tusk, sprawy naszej ojczyzny pójdą w złym kierunku. A kiedy stało się tak faktycznie i obserwowaliśmy bezprawne przejęcie telewizji, byliśmy zszokowani. Ale tylko najbardziej świadomi z nas protestowali.
A u ilu z nas pogłębiał się w kolejnych miesiącach niepokój o przyszłość swojej ojczyzny? Tusk demokrację zastępuje „demokracją walczącą”. W efekcie na naszych oczach rozpada się państwo polskie. Co na to liberalni publicyści, prawnicy, nauczyciele akademiccy, studenci oraz wszelkie organizacje z taką pasją broniące do niedawna demokracji? Co na to zwykli obywatele – sympatycy różnych opcji? A przede wszystkim episkopat? Prorok to nie jest osoba przewidująca przyszłość, lecz zdolna do głębokiego odczytania prawdy o rzeczywistości, również o swoim narodzie. Czy takim prorokiem nie jest Stanisław Wyspiański, który w „Weselu” dał wyraz prawdzie o pewnym negatywnym elemencie polskiej duszy? Czyż bowiem nasz naród nie znalazł się w sytuacji, która wymaga mądrego i odważnego czynu, a tymczasem większość jest pogrążona w drzemce? „Miałeś, chamie, złoty róg…”.