Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Pogarda kroczy przed porażką

„4,5 mln Polaków ma wykształcenie podstawowe lub niepełne podstawowe, 60 proc. z nich nie pracuje, dwie trzecie nie czyta absolutnie nic. To oni w większości popierają PiS i to oni zdecydują o przyszłości państwa, narodu i młodzieży” – napisał na Twitterze Tomasz Lis. Mantra, którą powtarzają inteligentni, wykształceni, z wielkich miast (a może tylko z dużych miast), jest niezmienna.

Ich przeciwnicy to polityczni analfabeci, motłoch, margines społeczny, biedota, głupcy, żyjący z zasiłków socjalnych, a pewnie alkoholicy i złodzieje, bo „każdy pijak to złodziej” – jak ironizował w „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” Stanisław Bareja. Samozwańcze postkomunistyczne elity nie ustają w swojej nienawiści do przeciwników politycznych. Tylko że coraz wyraźniej ta niechęć wygląda na próbę usprawiedliwienia swojej porażki. Gdy już wiadomo, że opozycji nie uda się stworzyć wspólnej listy, a nowy-stary lider bardziej szkodzi, niż pomaga, co pokazują sondaże, pojawia się bezradność. Tę bezradność trzeba będzie uzasadnić, a dehumanizowanie drugiej strony jest drogą na skróty. Przegraliśmy, bo oni to hołota. My byliśmy i jesteśmy lepsi. W porządku, niech już tak zostanie. 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz Teluk