Historia dzieje się na naszych oczach. Próba zmiany architektury międzynarodowej przez Kreml spotkała się z heroiczną obroną Ukrainy i zdecydowaną reakcją części Zachodu. Kompromitacja Niemiec, które straciły – na szczęście! – możliwość przewodzenia Europie, dowodząc, że nie tylko swoją polityką sprowadziły na państwa europejskie śmiertelne zagrożenie, lecz także nie są w stanie, w obliczu zbrodni ludobójstwa dokonywanych przez barbarzyńców, zająć wobec nich jednoznacznej postawy.
Bankrutuje antypolska polityka eurolewicowych elit, USA redefiniują politykę wobec naszej części Europy. Waszyngton mocno angażuje się po stronie wolnej Ukrainy i zapowiada pomoc militarną aż do jej zwycięstwa. To decyzja nie tylko polityczna, lecz i moralna. Skompromitowały się pomysły stawiania na Niemcy i „głębokiej integracji europejskiej” pod przewodnictwem Niemiec i Francji, a w kontrze do USA. Tutejsi lokaje tej strategii połykają języki – choć jak Trzaskowski próbują ratować sytuację, donosząc w Waszyngtonie na polski rząd i głosząc bzdury o stanie demokracji w Polsce. Ale koło historii jest nieubłagane. USA wracają do zdecydowania epoki Reagana, Polska – do dawnej pozycji lidera Europy Środkowo-Wschodniej.