Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,ks. Jarosław Wąsowicz SDB
24.10.2025 07:14

Nam nie wolno zawrócić

W sobotę pożegnamy Andrzeja Kołakowskiego. Odszedł do Pana w niedzielę 19 października. Zmarł w biegu, tak jak żył, ciągle poświęcając czas na ważne sprawy dla rodziny, dla Boga, dla ojczyzny. Dla nas.

Andrzej miał życie niezwykle bogate w różne wydarzenia. Podczas studiów był działaczem antykomunistycznych niezależnych środowisk, później nauczycielem i wykładowcą akademickim, działaczem społecznym. Przez lata to właśnie z jego poezji i pieśni uczyliśmy się polskiej historii, zwłaszcza Żołnierzy Wyklętych. Zaszczepił w nas pamięć o nich i wdzięczność – za ich walkę o wolną i katolicką Polskę, wbrew wszystkiemu i wszystkim. Za swoją postawę wraz z żoną Anią był wielokrotnie szykanowany. Ale on konsekwentnie trzymał się świata ważnych dla niego wartości. Bywało, że wbrew wszystkiemu i wszystkim.

Dziękujemy dzisiaj Panu Bogu za życie Andrzeja. Osobiście wiele mu zawdzięczam. Trudno wymienić wszystkie aktywności, przy których współpracowaliśmy. Jestem szczególnie wdzięczny za wsparcie dwóch inicjatyw, które ze skromnych początkowo stały się ogólnopolskimi wydarzeniami. Ania z Andrzejem od początku wspierali na różne sposoby „Serce dla Inki”, przez które wciąż upamiętniamy w różnych miejscach naszej ojczyzny i na Wileńszczyźnie Danutę Siedzikównę „Inkę”. 

Byli ze mną od początku także przy organizacji Ogólnopolskiej Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. To właśnie na tej pielgrzymce wybrzmiała po raz pierwszy napisana i wyśpiewana przez Andrzeja smoleńska ballada, a w niej przejmujące słowa: „W powietrzu lepkim od kłamstwa, na ziemi grząskiej od krwi ludzie szukali okruchów państwa, patrząc na świat przez łzy…”. Nikt nie zdoła policzyć koncertów Andrzeja dla kibicowskich i patriotycznych środowisk w całej Polsce. W poezji, pieśni i swoich dokonaniach pozostanie z nami na zawsze. 

Żegnaj, kochany Bracie. Byłeś wzorowym katolikiem i patriotą. To zaszczyt, że mogłem na swojej drodze życia przyjaźnić się z Tobą i Anią. Będziemy nadal trwać w tej przyjaźni i wierzę, że kiedyś znowu spotkamy się w niebie! 

„I choć droga daleka, i choć ciemność dookoła, wciąż prowadzą nas święci patroni. Nam nie wolno zawrócić i na pewno dojdziemy, byle pamięć od śmierci uchronić!”.