Guru „GW” i TVN-u, znanemu głównie z bycia ojcem rapera, znowu udało się zostać pośmiewiskiem. Normalnie żal przytaczać mądrości Matczaka, jednak pozwolę sobie na dwa cytaty z jego tekstu, ze względu na ich „wyjątkowość”.
Matczak stwierdza: „PiS jest ubecką wdową. Ta figura retoryczna wraca do nich jak bumerang i nie ma w tym nic dziwnego. Obelgi zazwyczaj wracają, bo sam siebie nie oszukasz – zawsze w ludziach zobaczysz coś, co drzemie głęboko w tobie”. Nie dość więc, że nasz prawniczy autorytet uznał, że stanie z Coelho w szranki grafomanii z zadęciem moralnym, to jeszcze mocno szwankuje u niego logika. Zgodnie z jego słowami, sam jest przecież ubecką wdową, skoro się zdecydował na tę obelgę. Potem jest jeszcze zabawniej. „PiS jest ubecką wdową, bo kierują nim ludzie (…), dla których PRL był doświadczeniem formującym. Zostali wrzuceni w świat demokracji, którego nie rozumieją i w którym nie umieją żyć, bo trzeba w nim tolerować odmienność, wolność i prywatność”. No to już wiemy, po co ten tekst został napisany. Żeby Matczak mógł znowu oznajmić, że on jest z fajniejszego świata. Tu nawet nie chodzi o wyznawane zasady. Matczak jest po prostu jakościowo lepszy od PiS-u, ba, po prostu od każdego, kto miał pecha żyć w latach 70. I tyle. Żadnych argumentów. Żadnej pogłębionej refleksji. Aż dziw, iż nie zaczął przekonywać, że on umie jeść ostrygi i dlatego bardziej się nadaje do zachodniej demokracji. Teksty Matczaka mógłby pisać każdy, to tylko kilka modnych pojęć z dodatkiem skrajnego poczucia wyższości. To już naprawdę nie jest kwestia poglądów. Niech sobie Matczak będzie, jaki chce w wymiarze ideologii. Na prawo, na lewo, w centrum. Sprawa jest dużo poważniejsza. Jeśli zwycięży świat ludzi, dla których Matczak jest autorytetem, to obudzimy się w społeczeństwie skończonych idiotów. Osób, których jedyną reakcją na wyzwania rzeczywistości będzie poczucie wyższości. Których refleksja sprowadzi się do kilku wyświechtanych komunałów, których sami nie pojmują. Przywołując słowa Matczaka, nie wiem, czy taka rzeczywistość będzie wolna, tolerująca odmienność i prywatność. Będzie za to pełna ludzi o tak niskich kwalifikacjach intelektualnych, że nie zobaczą wolności i odmienności nawet jeśli ktoś im ją podstawi pod nos.