Wiemy, kim był i co robił do 1976 r. Chciałbym wiedzieć, kim był naprawdę po roku 1976. Czy próba zakończenia strajku w stoczni w 1980 r., po zrealizowaniu mniej istotnych postulatów, była jego własnym pomysłem, czy SB?
Jaki miał wpływ na miejsce i czas spotkania Komisji Krajowej 11–12 grudnia 1981 r.? Czy w jakikolwiek inny sposób ułatwił wprowadzenie stanu wojennego? Czy SB wymuszała na nim decyzje po 1981 r., szantażując ujawnieniem akt? Czy rozmowy okrągłego stołu, a wcześniej rozmowy w Magdalence musiały skończyć się zagwarantowaniem komunistom realnych wpływów w nowej Polsce dzięki kompromitującym materiałom SB, które Kiszczak trzymał w swoich sejfach? Czy uległość Wałęsy w rozmowie z Rosjanami na temat baz rosyjskich wynikała z tego, że Rosjanie mieli kopie tych dokumentów? Czy wiele karier politycznych w III RP było niszczonych przez otoczenie Wałęsy, a wiele wyrastało tylko dzięki stosunkowi do lustracji? Nie pytam o to, czy Wałęsa był agentem SB, bo to już wiem od dawna. Pytam, jakie konsekwencje dla współczesnej historii miał ten fakt, bo coraz bardziej widać, że miał. I niestety również z tą historią trzeba będzie się rozliczyć.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz Sakiewicz