- Nie poddamy się, drodzy Państwo. W wolnej Polsce musimy mieć wolne media, bo inaczej nie ma wolności,. Nie ma wolności bez solidarności. Nie ma wolności bez mediów. Wolne media należą do narodu polskiego. Nie chcemy mediów niemieckich w Polsce - powiedział Jan Pietrzak podczas manifestacji przed siedzibą TVP. Na demonstracji pojawili się nie tylko dziennikarze mediów publicznych czy szef "GP" Tomasz Sakiewicz, ale także prof. Piotr Gliński, Bronisław Wildstein, Jan Pietrzak, Joanna Lichocka czy Krzysztof Czabański.
Politycy nowej koalicji rządowej, na czele z samym Donaldem Tuskiem, wprost deklarują zamiary likwidacji TVP Info w obecnym kształcie.
Nowi rządzący prześcigają się w mocnych zapowiedziach, choć więcej w nich publicystyki niż jasnego wskazania, w jaki sposób zamierzają „odbić” Telewizję Polską.
W związku z tymi zapowiedziami pod siedzibą TVP odbyła się dziś manifestacja zorganizowana przez Adama Borowskiego, która zgromadziła setki osób. Na miejscu pojawili się również legendarni opozycjoniści z czasów PRL a także kierownictwo i dziennikarze TVP.
Do zgromadzonych osób oraz widzów przed telewizorami zwrócił się Michał Adamczyk.
"Szanowni Państwo, przede wszystkim chcielibyśmy Państwu bardzo serdecznie podziękować za to, że przyszliście tutaj, za to, że bronie Telewizji Polskiej. Jednocześnie chcielibyśmy Państwa uspokoić, że nic złego się nie dzieje, dlatego, że nie ma żadnej formuły prawnej na podstawie której jakaś grupa polityków mogłaby przejąć Telewizją Polską. Do zmiany zarządu, poszerzenia, odwołania zarządu, uprawniona jest wyłącznie Rada Mediów Narodowych. Są to kompetencje przypisane wyłącznie do tego ciała"
Adamczyk wskazał, że "możliwa jest zmiana ustawy, ale to musiałoby przejść normalną ścieżkę legislacyjną, a więc Sejm, Senat, Prezydent".
"Chciałbym z całą stanowczością podkreślić, że każda próba przejęcia TVP poza Radą Mediów Narodowych bądź poza ustawą, byłaby działaniem niezgodnym z prawem"
Na demonstracji pojawił się również opozycjonista z czasów PRL Jan Pietrzak. Podkreślił on, że "takie piękne spotkanie rokuje dobre nadzieje".
"Nie poddamy się, drodzy Państwo. W wolnej Polsce musimy mieć wolne media, bo inaczej nie ma wolności. Nie ma wolności bez solidarności. Nie ma wolności bez mediów. Wolne media należą do narodu polskiego. Nie chcemy mediów niemieckich w Polsce. Nie ma żadnego powodu, żeby Niemcy nam opowiadali swoją historię. My mamy swoją. My chcemy mieć swoje media, które mówią nie tylko po polsku, ale myślą po polsku i myślą dla dobra Polaków"
Do zebranych przemówił także Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Przekazał on podziękowania "uczestnikom oraz organizatorom, wszystkim koleżankom i kolegom z opozycji, którzy napisali list w obronie mediów publicznych".
"Rada Mediów Narodowych będzie bronić mediów publicznych konsekwentnie dalej. Nie będziemy ustępować. Używając języka pana premiera Tuska „rura nam nie zmięknie” przy tej obronie. Chciałem serdecznie podziękować koleżankom i kolegom z podziemia solidarnościowego, którzy napisali list w obronie mediów publicznych iw obronie Rady Mediów Narodowych. Myślę, że wszyscy mamy wspólny cel tak jak wtedy przed laty działając w podziemnej solidarności. Mamy cel, by słowo w Polsce było wolne i by nikt nie mógł tej wolności słowa zagrozić i zaprzeczyć tej wolności. Nie dopuścimy do tego, by taka sytuacja wróciła jak była przed laty"
Na manifestacji głos zabrała także Marta Piasecka z "Teleexpressu".
"Mogę w imieniu swoich kolegów, którzy się boją od kilku tygodni, którzy kilka tygodni słuchają trudnych słów ze strony obecnego rządu Donalda Tuska i powiązanego z nim środowiska, że stracimy pracę, że nas wyrzucą, że wyniosą nas na taczkach. Chciałam powiedzieć, że my się nie boimy i liczymy na działania praworządne, tak jak zapowiadał to rząd Donalda Tuska. Wszystko zgodnie z konstytucją, kodeksem pracy, prawem pracy. Wciąż będziemy stać na straży tego, by przekazywać Państwu informacje, przekazywać polską tradycję, wartości chrześcijańskie, które wychowały Polskę i Polaków. Dziękuję za wsparcie!"