Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

"To jawna dezinformacja". PAP przekręcił słowa Trumpa. Powtórzyły to największe „wiarygodne" redakcje

Polska Agencja Prasowa przekazała słowa Donalda Trumpa w sposób zupełnie odmienny od rzeczywistego, dodając im polski kontekst. Komentatorzy zwracają uwagę, że to wprost dezinformacja i niepokojący fakt, że w dobie hybrydowej wojny, państwowa agencja dopuszcza się takiej sytuacji. W ślad za PAP poszły także inne media, często charakteryzujące się same jako obiektywne i profesjonalne.

Dziś informowaliśmy na naszych stronach o mylnym tłumaczeniu, jakie w przestrzeń medialną wysłała w czwartkowy wieczór Polska Agencja Prasowa. 

Reklama

W krótkim komunikacie Polskiej Agencji Prasowej stwierdzono, że prezydent USA Donald Trump zadeklarował, że "pomoże Polsce, ale po wojnie". Tymczasem z wypowiedzi, jaka padła w wywiadzie dla Fox News, wynika zupełnie co innego. Trump odpowiedział na pytanie, a właściwie jego część, dotyczącą deklaracji wobec Ukrainy i generalnie powtórzył to, co mówił w sierpniu 2025 r.

Polska Agencja Dezinformacji?

W sieci pojawiło się wiele uwag, że w dobie walki z dezinformacją, która jest orężem wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję, państwowa agencja dopuszcza się de facto manipulacji i przekręcenia znaczenia słów prezydent USA, największego sojusznika Polski w NATO.

 - Niesamowite co rząd zrobił z mediów publicznych. Kiedyś rzetelna i największa agencja informacyjna walczyła z fakenewsami m. in. przez projekt "Fake-hunter", dziś sama jest źródłem szkodliwej i antypolskiej dezinformacji - stwierdził Mateusz Kurzejewski, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

- Od wczoraj nasze media – głównie rządowe i prorządowe – oburzają się, jak to Trump powiedział że udzieli Polsce „wsparcia lotniczego” ale dopiero po wojnie. Problem w tym, że on to powiedział... ale o wsparciu dla Ukrainy! Tak właśnie każdego dnia nas dezinformują. - powiedział były wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński.

- Gigantyczna akcja dezinformacyjna rządu Tuska i jego medialnych pomocników. Atakują USA przy pomocy sfałszowanej wypowiedzi Donalda Trumpa. Przecież to jest niewyobrażalne, żeby w kraju NATO robiono coś takiego - ocenił publicysta Paweł Rybicki.

Polska Agencja Prasowa w serwisie X dopiero ok. 10.00 w piątek usunęła komunikat z błędnym tłumaczeniem. Po ponad 12 godzinach. 

Szłapka komentuje słowa PAP

Problem jednak nabrzmiał. O komentarz do tego, co napisał PAP, pytany był dziś w RMF FM Adam Szłapka, rzecznik rządu Donalda Tuska.

- Jesteśmy w NATO, jesteśmy razem w sojuszu. To także USA uczestniczyły w konsultacjach na podstawie art. 4 od razu po tym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej, o które wnioskował rząd w uzgodnieniu z panem prezydentem. Stacjonują przecież w Polsce wojska amerykańskie, uczestniczyły w ćwiczeniach „Żelazny obrońca”. (…) Ale oczywiście te słowa muszą budzić nasz niepokój. W tym kontekście niezwykle ważne są te jasne deklaracje i nie tylko deklaracje, ale i czyny, prawdziwe wsparcie naszych europejskich sojuszników, które na dniach już do Polski płynie

- mówił Szłapka.

Tekst opracowany przez PAP rezonował także w innych mediach.

Onet:

Wyborcza.pl:

Polsat News:

Autorem depeszy PAP o wywiadzie Donalda Trumpa dla Fox News jest Oskar Górzyński, jednak krótko po publikacji Polskiej Agencji Prasowej, w infosferze pojawił się również wpis Pawła Żuchowskiego, korespondenta RMF FM w Stanach Zjednoczonych, który powtórzył praktycznie tę narrację.

"Trump powiedział też, że USA oferują Polsce pomoc wywiadowczą, lecz nie zadeklarował wysłania dodatkowych sił powietrznych. Kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie - oznajmił" - czytamy we wpisie Żuchowskiego.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama