W satyrycznym programie Telewizji Republika, emitowanym późną porą, prowadzący Piotr Nisztor oraz Jarosław Olechjowski zapowiedzieli satyrę - nagranie wygenerowane przez AI, w którym premier Donald Tusk jest wystylizowany na gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Tusk zwraca się do "obywatelek i obywateli Polskiej Rzeczypospolitej Praworządnej", podkreślając, że "mijają dwa lata od wprowadzenia na terenie całego kraju systemu demokracji walczącej". Można to wziąć na serio? Okazuje się, że tak.
„Oczywista mowa nienawiści”
Szorstko ocenił podczas wtorkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapka.
- Tego nie da się wpisać do dezinformacji. Jarosław Kaczyński, czy wcześniej także Lech Kaczyński nazwałby to przemysłem pogardy. Nie mówię o puszczonym przez anonimowe konta w internecie filmiku zrobionym przez sztuczną inteligencję, tylko stacji, które aspiruje do tego, by być telewizją informacyjną - przekonywał.
Zdaniem rzecznika rządu, satyryczna przeróbka „to oczywista mowa nienawiści czy przemysł pogardy”. - Telewizja Republika jest z tego znana. To tak obrzydliwe, że dezinformacją nazwać tego nie można - zarzucił redakcji.
"Najzwyklejsza satyra"
O komentarz do krytyki rzecznika rządu pod adresem Republiki poprosiliśmy prezesa stacji Tomasza Sakiewicza.
- Na życzenie rzecznika rządu będziemy to pokazywać - odparł.
- Pokazaliśmy tę przeróbkę w satyrycznym programie „Piachem w tryby”. To było wyraźnie przedstawione jako satyra
- podkreślił Sakiewicz.
- Stwierdzenie, że to dezinformacja, przypomina sprawę red. Piotra Lisiewicza, który został oskarżony o to, że jest Leninem. Sąd orzekł wtedy, że nawet policjant powinien wiedzieć, że Lenin nie żyje - porównał.
- Jaruzelski też nie żyje, wobec tego nie można było ich pomylić. Chyba, że zakładają, że ich wyborcy tego nie wiedzą - dodał prezes TV Republika.
- Najzwyklejsza satyra, jakiej cała masa w internecie. To nie nasza wina, że ta koalicja postanowiła utworzyć swój rząd 13 grudnia i postępuje jak rząd 13 grudnia
- podsumował.