W tym materiale jak w radzieckich dowcipach - wszystko jest na odwrót. Kolejna ustawka Bodnarowców z TVN. Zupełnie przypadkowo w środku kampanii wyborczej - napisał w mediach społecznościowych europoseł Patryk Jaki, odnosząc się do reportażu "Czarno na Białym" pt. "Pieniądze za nic". Polityk Suwerennej Polski odparł zarzuty przedstawione w materiale stacji Wiertniczej i zapowiedział, że będzie nakłaniał rodziny poszkodowanych do składania pozwów przeciwko jej pracownikom.
"Prezes tej fundacji (Ex Bono - przyp.red.) chwilę po tym, jak znów polował na niego TVN, nagle zmarł. Tak samo, jak w zeszłym tygodniu dyrektor wykonawczy w Orlenie. Ci ludzie mają krew na rękach. Nagonka i przemoc medialna jest dziś bardziej dotkliwa niż fizyczna. Zanim przyszyliśmy do władzy, Orlen był firmą lokalną, a teraz jest europejskim czempionem i tak samo wcześniej system pomocy ludziom był marginalny. Dopiero po naszych rządach się zmienił. I dziś oni pragną zemsty. Są odpowiedzialni za nagonkę i śmierć niewinnych ludzi"
Polityk podkreślił, że będzie "namawiał rodziny na pozwanie o wysokie odszkodowanie TVN-u i bodnarowcow za tą nagonkę". Odniósł się też do zarzutów stawianych w materiale "Pieniądze za nic".
- wyliczał europoseł. Na poparcie swoich twierdzeń dołączył do wpisu zdjęcia.
2/2 a pomogły tysiącom osób. Słownie tysiącom, na co jest pełno dowodów w dokumentacji przyjmowania ludzi. A nagonka trwa. Oczywiście TVN razem z nielegalnie przejętą prokuraturą skręcili sprawy Grodzkiego (250 osób zeznało o łapówkach), aferę śmieciową swojego europosła (mowa o…
— Patryk Jaki - MEP (@PatrykJaki) May 21, 2024
Polityk wyjaśnił, że umowa z fundacją została rozwiązana ponieważ "od pierwszego dnia działalności fundacji trwała na nią nagonka organizowana przez fundację, która nie dostała dotacji a miała świetne relacje z ówczesną opozycją".
"Ciągle nieprawdziwe donosy, nasyłanie swoich mediów, zastraszanie - w takich warunkach nie dało się normalnie prowadzić działalności, jak mi relacjonowano. Co więcej atakowane osoby, w tym zmarły prezes, pracowały w fundacji społecznie. Nigdy nie wzięły za to żadnych pieniędzy, a pomogły tysiącom osób"
Jaki wskazał, że w trakcie tej nagonki, prawdziwe afery są zamiatane pod dywan. - TVN razem z nielegalnie przejętą prokuraturą skręcili sprawy Grodzkiego (250 osób zeznało o łapówkach), aferę śmieciową swojego europosła (mowa o 5 mln łapówki) a tu atakują za 300 tys ludzi, którzy mieli rzekomo złożyć niestaranną ofertę. Macie państwo „praworządne” Tuska. Oczywiście wszystko w środku kampanii zupełnie przypadkowe - napisał.