- Zawsze, gdy w grę wchodzi żywotny interes Polski, Tusk jest przeciw. Bardzo często wówczas jego punkt widzenia jest zbieżny z rosyjską propagandą - tak wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, w rozmowie z Katarzyną Gójską i Tomaszem Sakiewiczem dla "Gazety Polskiej", komentuje wypowiedź lidera Platformy Obywatelskiej, w której straszył polskich rolników napływem zboża z Ukrainy.
Publikujemy poniżej fragment rozmowy, która ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska".
Tusk straszy polskich rolników ukraińskim zbożem. Rosyjskie media bardzo przychylnie przyjęły tę jego wypowiedź, obficie ją cytowały.
Nie zaskakuje mnie to.
Wypowiedź Tuska czy reakcja kremlowskich mediów?
Ani jedno, ani drugie. Zawsze, gdy w grę wchodzi żywotny interes Polski, Tusk jest przeciw. Bardzo często wówczas jego punkt widzenia jest zbieżny z rosyjską propagandą. Tak jest i tym razem. Ważne jednak, by nasi rolnicy wiedzieli, że to zboże nie jest dla nich żadnym zagrożeniem. Jego odbiorcy są w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Rosjanie blokują eksport morski, bo wiedzą, iż to wywoła głód i wywinduje ceny żywności, to z kolei zintensyfikuje napływ migrantów na południe Europy. Moskwa chce wywołać chaos na naszym kontynencie i wprowadzić Europę w potężny wielowymiarowy kryzys. W najlepiej pojętym interesie RP jest niedopuszczenie do tego. W tej sprawie nie ma szarości - można być albo po dobrej, albo po złej stronie mocy. Tusk stawia się po tej drugiej.
Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny w wygodnej prenumeracie cyfrowej:
Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819