Głosy, by Stary Kontynent uniezależnił się ekonomicznie, technologicznie i militarnie od Ameryki, są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Nie dość, że Europa pozostaje daleko w tyle za USA, to jest w dodatku od technologii amerykańskiej całkowicie zależna - czytamy w raporcie "Gazety Polskiej". Nowy numer w sprzedaży już od środy!
Pomysły, by Europa uniezależniła się gospodarczo i technologicznie od USA – zwłaszcza w dziedzinie militarnej, cyberbezpieczeństwa i tzw. wysokiej techniki (high-tech) – są nie tylko szkodliwe, lecz także kompletnie nierealne. Jeszcze nigdy dystans dzielący Amerykę od Europy – nie tylko ekonomiczny, ale właśnie technologiczny – nie był bowiem tak ogromny. To już nie jest zresztą dystans, to przepaść.
– pisze Grzegorz Wierzchołowski. To temat numeru najnowszej "GP".
Piotr Lisiewicz analizuje o tym, co dla Polski jest najważniejsze:
Wszystkie ręce na pokład – tak podsumować można apele Jarosława Kaczyńskiego o aktywność i jednoczenie się wokół kandydatury Karola Nawrockiego. „W sercach szlachetnych nieszczęście i poniżenie kraju jest zawsze źródłem patriotyzmu” – mówił marszałek Józef Piłsudski, i to właśnie obserwujemy, widząc skalę zaangażowania Polaków we wsparcie Telewizji Republika i tłumy na spotkaniach z Nawrockim. Dziś jedność obozu niepodległościowego zapewnia presja, jaką wywierają na potencjalnych rozłamowców jego zwolennicy. Ale ogromne zasługi dla tej jedności ma też rząd Donalda Tuska. Nic tak nie jednoczy go, jak represje i wspólne stawianie oporu.
– Mamy do czynienia z prezydencją straconej szansy. Prezydencja byleby ją odfajkować i odbębnić. Wykorzystać PR-owo w kraju i w czasie kampanii prezydenckiej. Ale tak ogólnie to prowadzona jest tak, aby broń Boże nikomu nie podpaść i aby jak najszybciej się skończyła – mówi Jacek Saryusz- -Wolski, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i ekspert ds. UE. Rozmawiał Jacek Liziniewicz.
Wściekłość koalicji 13 grudnia wywołało śledztwo dotyczące zamachu stanu – stąd brutalny atak na prok. Michała Ostrowskiego. Teraz akta sprawy analizuje prokurator, której Adam Bodnar bardzo ufa. Finał chyba łatwy do przewidzenia. Ale jest też niespodzianka. „Istnieje uzasadnione podejrzenie, że zamach stanu w Polsce ma miejsce” -stwierdził sędzia Przemysław Radzik, który wszczął niezależne postępowanie, mające wyjaśnić rolę poszczególnych sędziów w bezprawnych działaniach. A ich lista jest długa... Polecamy tekst Grzegorza Brońskiego!
Mija pół roku od wielkiej wody, która doprowadziła do potężnych zniszczeń w południowo-zachodniej części Polski. Straty liczy branża turystyczna, która nie otrzymała wsparcia, o jakie prosiła. Nie we wszystkich miejscach oczyszczone zostały koryta i nadbrzeża rzek. Wielu strażakom ochotnikom wciąż nie udało się uzupełnić utraconego sprzętu. Z kolei tama w Stroniu Śląskim do tej pory nie została zabezpieczona, a śledztwo w sprawie jej przerwania trwa. Tymczasem mieszkańcy obawiają się wody z roztopów. Więcej w artykule Huberta Kowalskiego.
– Prokuratura ma twardy orzech do zgryzienia, bo choć umorzyła postępowanie w wątku Giertycha, to 11 osób ma zarzuty. I teraz musi wybrać: czy kontynuować śledztwo, oskarżyć podejrzanych i czekać na finał sądowy, czy umorzyć sprawę – mówi „Gazecie Polskiej” dziennikarz Leszek Kraskowski, który odsłania kulisy afery w spółce deweloperskiej Polnord i opisuje rolę Romana Giertycha w umorzonym śledztwie. Rozmawia z nim Grzegorz Wszołek.
Szefem Rady ds. Cyfryzacji – ciała doradczego wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego – jest menadżerka niemieckiego telekomu T-Mobile, pełniąca jednocześnie funkcję wiceprezes fundacji założonej i wspieranej przez ten koncern. Wcześniej przez ponad pół roku doradcą społecznym w kierowanym przez Gawkowskiego resorcie był dyrektor tej organizacji.
– pisze Piotr Nisztor.
Pod płaszczykiem „uczciwych wyborów” Komisja Europejska chce ingerować w proces polityczny i wolność słowa w Polsce. A wiceszefowa KE, która zapowiada organizację „okrągłego stołu”, już od 2020 roku jest polityczną sojuszniczką Rafała Trzaskowskiego. Pisze o tym Maciej Kożuszek.
– Lewicowo-liberalny establishment trzęsie się w posadach, nadchodzi Donald Trump i jego konserwatywna kontrrewolucja, więc stare elity Europy się konsolidują i robią wszystko, by nie oddać władzy. Zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej przeprowadza się złożone operacje polityczno-medialnie, by rozegrać politykę nie na drodze demokratycznej, lecz ustawionymi akcjami. U nas to się intensywnie rozgrywa każdego dnia. My walczymy dziś, was to czeka wkrótce, bądźcie gotowi – mówi George Simion, lider rumuńskiej opozycji. Rozmawia z nim Jakub Maciejewski.
Po 25 latach rządów Władimir Putin wydaje się być dziś u szczytu potęgi. Być może 80. rocznicę zwycięstwa nad Niemcami uczci nawet ogłoszeniem zwycięstwa nad Ukrainą. Rosję trzyma żelazną ręką, niczym Józef Stalin w 1945 roku. Ale pokój oznacza kłopoty. Już dziś gospodarz Kremla zastanawia się, co zrobić z setkami tysięcy weteranów wojennych, którzy z linii frontu wrócą do domów. Więcej w tekście Antoniego Rybczyńskiego.
Za retoryką o politycznym i militarnym uniezależnieniu się Unii Europejskiej od Stanów Zjednoczonych idą konkretne propozycje, m.in. w zakresie wspólnych zakupów obronnych na europejskim rynku. Plany Brukseli automatycznie stawiają w uprzywilejowanej pozycji Niemcy i Francję, przy jednoczesnym wypychaniu z kontynentu ich zbrojeniowej konkurencji – Stanów Zjednoczonych. To również zapowiedź tego, że Komisja Europejska chce przejąć strategiczną kompetencję państw członkowskich, a taką niewątpliwie jest suwerenna polityka obronna. Pisze o tym Konrad Wysocki.
Statystyki dotyczące wyników przewozów transportowych w naszym kraju, a także najbliższych perspektyw dla tej branży, przekonują, że stała się ona jedną z pierwszych ofiar „zielonych” posunięć Brukseli, które powodują znaczne osłabienie transportu.
– pisze Maciej Pawlak.
Katecheci ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich przygotowali projekt obywatelski ustawy, która ma wprowadzić obowiązkowe zajęcia religii lub etyki w szkole. To powrót do pomysłu, który pojawił się za czasów ministra Przemysława Czarnka. Ówczesny resort edukacji zakładał, że obowiązkowa religia lub etyka wejdzie do szkół od września 2023 roku. Potem wycofał się z propozycji. Dziś postulat wraca, ale w dużo bardziej niekorzystnych warunkach politycznych. Trudno przypuszczać, aby Barbara Nowacka, która od początku swojej kadencji walczy z Kościołem, katechezą, zawróciła z obranej przez siebie drogi opiłowywania katolików, katechezy i katechetów. Więcej w artykule Leszka Galarowicza.
Właśnie kończy się milenium. W Europie dominuje nastrój trwożnego oczekiwania. Ogromna liczba ludzi – kmiecie, rzemieślnicy, rycerze, biskupi – spodziewają się, że lada moment na niebie pojawi się wielki Czerwony Smok, którego ogon strąci na ziemię trzecią część gwiazd niebieskich. Z lękiem wsłuchują się chrześcijanie w tętent kopyt, czy aby oto nie nadjeżdża jeden z czterech jeźdźców zapowiedzianych przez świętego Jana Ewangelistę. Pamiętają o słowach Apokalipsy i wypatrują znaków. Właśnie mija tysiąc lat od narodzin Chrystusa, a 6 tysięcy od stworzenia świata. Warto przeczytać historyczny tekst Tomasza Panfila.
Kiedy żołnierze armii sojuszniczych walczyli z Niemcami na Półwyspie Apenińskim w latach 1943–1945, stawali często oko w oko z zabytkami sprzed wielu stuleci. Starożytność, niekiedy sięgająca czasów Rzymu królewskiego i epoki wielkiej kolonizacji, czy średniowiecze i renesans ze swą architekturą, sztuką, kościołami i figurami świętych – znalazły się w centrum wojennego cyklonu. Czołgi chrzęściły gąsienicami po uliczkach małych miasteczek, wprawiając w drżenie ludzkie serca i płótna starych obrazów. Amerykanie z Piątej Armii lądowali we wrześniu 1943 roku na piaszczystych plażach Paestum, widząc w oddali majestatyczne greckie świątynie, o których tak pięknie pisał później w swoich esejach Zbigniew Herbert. W październiku zdobyli Neapol. W marcu roku następnego nastąpiła erupcja Wezuwiusza. Wulkan zasypał popiołem miasto, okolice i... amerykańskie wojsko. Czas znów spłatał ludziom figla, przypominając o tym, że stulecia trwają tyle co mrugnięcie okiem Przedwiecznego.
– czytamy w artykule Tomasza Łysiaka.
Chcemy upomnieć się o pierwotne znaczenie tej godziny. 21.37 jest dla nas symbolem świętości tamtych dni, tamtej śmierci, tamtych emocji. Film ma stawiać przed widzem, zwłaszcza tym, który tamtych chwil nie pamięta lub nie zna, potrzebę refleksji. Tak, postawiłem sobie taki ambitny cel skierowania uwagi zwłaszcza młodego odbiorcy filmu na pierwotne znaczenie tego, co dzisiaj wydaje mu się jedynie memem – mówi Mariusz Pilis, reżyser filmu „21.37”. Rozmawiała Sylwia Krasnodębska.
Tuja to przykład rośliny, która dosłownie skolonizowała nasz kraj. Gdziekolwiek pójdziesz, masz szansę ją spotkać w przydomowych ogródkach, szpalerach żywopłotów czy nawet w doniczkach w centrach handlowych. No i niemal na 100 proc. będzie ona nam towarzyszyła w ostatniej drodze, bo jest stałym elementem polskich cmentarzy. Teraz jednak tuje są zagrożone. W Polsce pojawia się dumek jałowcowy i może on zakończyć dominację tego żywotnika. O tym w artykule Jacka Liziniewicza.
To chyba najmniej włoskie z włoskich miasteczek i jak na Italię chyba nazbyt spójne, uporządkowane i czyste. Wręcz pedantyczne. A do tego prawdziwe, bezpretensjonalne i szczere. W podróż udajemy się razem ze Stefanem Czarnieckim!