Nie od dzisiaj ze wszystkich social mediów Marianny Schreiber płynął komunikat, jak wiele wojsku zawdzięcza, jak bardzo doń przynależy, jak szanuje polski mundur i kocha być żołnierzem. Wygląda jednak na to, że miłość ta ostatecznie pozostała dość jednostronna, a armia miała rzekomo zasugerować swojej medialnej żołnierce, by dała sobie z tą formacją spokój. O sprawie poinformowała sama zainteresowana: "W dalszym ciągu jestem ZSZOKOWANA tym czego dowiedziałam się przed chwilą w jednostce - że moje ostanie aktywności medialne nie podobają się dowództwu..."
Marianna Schreiber - dziś celebrytka, zawodnicza walk MMA freaków oraz żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej, a niegdyś niedoszła polityk, raperka i uczestniczka telewizyjnego show "Top Model" - uwagę opinii publicznej przyciągnęła tym, że będąc osobą tak niezwykle aktywną medialnie, pozostawała równocześnie żoną członka Rady Ministrów Łukasza Schreibera. Po jej głośnym rozstaniu z mężem, o którym jej małżonek poinformował z początkiem marca, Mariannę Schreiber spotkał kolejny cios. Poinformowała o nim za pośrednictwem serwisu społecznościowego X.
Kochani jak sam wiecie kilkanaście dni temu z mediów dowiedziałam się o tym, że nie jestem żołnierzem Wojska Polskiego. Nie była to prawda i jak przyznawali to w rozmowach moi przełożeni wszystko było w porządku z oceną mojej służby, jako żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej. Tym bardziej byłam, a właściwie w dalszym ciągu jestem ZSZOKOWANA tym czego dowiedziałam się przed chwilą w jednostce - że moje ostanie aktywności medialne nie podobają się dowództwu w związku z czym powinnam dać sobie z wojskiem spokój
Bo ja przypominam sobie tylko dwa nowe wątki, które pojawiły się od czasu mojej ostatniej rozmowy z moimi przełożonymi (7 dni temu): 1) To, że skrytykowałem kiczowatą szopkę związaną z otwarciem Igrzysk, występ na tychże Igrzyskach pedofila, oraz zawieszenie Przemysława Babiarza. 2) To, że wyśmiałam wulgarną lesbijkę, której życiową pasją jest umożliwienie zabijania dzieci nienarodzonych. A przy okazji stanęłam w obronie Ministra Obrony Narodowej Pana Premiera Kosiniaka- Kamysza - wulgarnie lżonego przez tę personę
Ale to najwidoczniej nikogo nie obchodzi (wojsko polskie może po prostu woli osoby, które nie są w takie zrobić jednej pompki czy przysiadu). Ale na pewno będzie mi to dane opisać później. Rozumiem, że to są to moje grzechy za które jestem teraz karana?
Prawdziwą bombę Marianna Schreiber zrzuciła jednak dopiero w kolejnych zdaniach.
Szczerze? w wojsku, które gardzi takimi wartościami jak Bóg, Honor, Ojczyzna to nie mam zamiaru służyć ani dnia dłużej. W takim wojsku, w którym jeden z Twoich przełożonych chce Cię zaciągnąć do łóżka robiąc ordynarne uwagi dotyczące Twojego wyglądu i wykorzystując swój stosunek służbowy. Jeżeli myślicie, że takie przypadki molestowania nie mają miejsca w wojsku to się mylicie. Sama byłam tego ofiarą. W wojsku zakazane jest wynosić wszelkie informacje na „zewnątrz” dlatego do tej pory bałam się o tym mówić
Prokuratura i sąd wojskowy niedługo mnie poznają. W związku z tym, że wczoraj napisałam Wam o sprawie z osobą mi bliską, przez którą nie mogę przejść do porządku dziennego i chciałam odpocząć od internetu - ale niestety nie było mi to dane. Te informacje muszą Wam wystarczyć a resztę zostawiam dla prokuratora. Tym bardziej w związku z tym odcinam się od social mediów. Dajcie mi kilka dni na poukładanie moich spraw osobistych. Jak tylko się pozbieram po tym wszystkim, zorganizuję konferencję prasową, na której wszystko wyjaśnię i jak to wyglądało od środka. Konferencja będzie pod MONem