Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Zrabowane przez Niemców obrazy na europejskich wystawach? Ekspozycja dzieł z kolekcji Gurlitta

Wybrane dzieła sztuki z kolekcji Corneliusa Gurlitta, pochodzące częściowo z rabunku dokonanego w Niemczech i za granicą przez III Rzeszę, zostaną pokazane po raz pierwszy szerokiej publiczności na wystawach w Bonn w Niemczech i w stolicy Szwajcarii Bernie.

Grabież dóbr kultury przez Niemców w czasie II Wojny Światowej, zdjęcie ilustracyjne
Wikimedia Commons/Bundesarchiv, Bild 101I-729-0003-13 / Linke / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de

Obrazy ze zbiorów zgromadzonych przez Hildebrandta Gurlitta, ojca Corneliusa, można będzie zobaczyć od czwartku w Muzeum Sztuki (Kunstmuseum) w Bernie, a od piątku w Federalnej Hali Sztuki (Bundeskunsthalle) w Bonn.

Dyrektorka placówki w Bernie Nina Zimmer zaznaczyła - jak pisze agencja dpa - że eksponaty z kolekcji Gurlitta pokazane zostały w historycznym kontekście i prezentują aktualny stań badań nad działalnością Hildebrandta Gurlitta - historyka sztuki i zaufanego marszanda Adolfa Hitlera.

Berneńska wystawa nosi tytuł "Sztuka zdegenerowana - skonfiskowana i sprzedana". Jej twórcy pokazują na przykładzie 150 eksponatów polityczne uwarunkowania, które doprowadziły do postawienia pod pręgierzem sztuki modernistycznej i do prześladowania artystów reprezentujących ten kierunek.

Wystawę w Bonn zatytułowano "Rabunek sztuki przez nazistów i jego następstwa". Jej twórcy kładą akcent na wywłaszczeniu po przejęciu w 1933 roku władzy przez Hitlera przede wszystkim żydowskich kolekcjonerów.

Hildebrand Gurlitt gromadził dzieła sztuki uznane przez władze III Rzeszy za "sztukę zdegenerowaną" i usuwane z tego powodu z muzeów lub rekwirowane prawowitym właścicielom, a następnie sprzedawał je za granicę, w celu uzyskania dewiz. Skupował też obrazy przeznaczone do planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu. Część znajdujących się w jego dyspozycji dzieł mogła zostać zrabowana przez nazistów we Francji i innych okupowanych przez Niemcy krajów.

Po wojnie Hildebrandt Gurlitt zachował część kolekcji. Po jego śmierci odziedziczył ją jego syn, Cornelius. Opinia publiczna dowiedziała się o istnieniu cennego zbioru dopiero na przełomie lat 2012 i 2013. Kontrowersyjny właściciel zapisał przed śmiercią dzieła sztuki muzeum w Bernie.

Powołana przez niemieckie władze komisja ekspertów ustaliła, że część obrazów, w tym "Siedzącą kobieta" Henri Matisse'a i "Dwóch jeźdźców na plaży" Maksa Liebermanna, została z pewnością zrabowana prawowitym właścicielom. Badania nad pochodzeniem innych płócien trwają.

Prezes Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder wezwał niemiecki rząd na łamach najnowszego wydania tygodnika "Die Zeit" do podjęcia działań w celu odnalezienia i zwrócenia właścicielom zrabowanych dzieł sztuki znajdujących się w kolekcjach prywatnych w Niemczech.

- Ludzie, którzy wzbogacili się na przestępstwach, żyją nadal wśród nas

 - powiedział Lauder. I podkreślił, że "gra w ciuciubabkę definitywnie się skończyła"

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#cornelius gurlitt #Niemcy #zrabowane dzieła sztuki #dzieła sztuki #wystawa #ekspozycja #zrabowanie mienie

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo