- Ryszard Petru, który lapsusy popełniał, tym razem go nie popełnił, a szczerze powiedział to, o czym już wie - jakie są plany w związku z wprowadzeniem w Polsce waluty euro - stwierdziła w programie Danuty Holeckiej europoseł PiS Beata Szydło. - Powiedział być może za dużo, natomiast biorąc pod uwagę zbieżność tych informacji z komunikatem KE, który stwierdza, iż Polska przyjęła zasadę, że prawo UE ma prymat nad prawem polskim, oznacza, że ten plan jest i jest bardzo realny - dodała.
- Polska coraz bliżej przyjęcia waluty €. To nasza racja stanu. Swego rodzaju gospodarcze NATO
– napisał w mediach społecznościowych poseł Polski 2050 Ryszard Petru.
Polska coraz bliżej przyjęcia waluty €.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) May 7, 2024
To nasza racja stanu.
Swego rodzaju gospodarcze NATO.
Pytana przez Danutę Holecką o koincydencję tematu z wizytą Ursuli von der Leyen w Polsce europoseł PiS Beata Szydło stwierdziła, że Ryszard Petru, który lapsusy popełniał, tym razem go nie popełnił, a szczerze powiedział to, o czym już wie - jakie są plany.
- Powiedział być może za dużo, natomiast biorąc pod uwagę zbieżność tych informacji z komunikatem KE, który stwierdza, iż Polska przyjęła zasadę, że prawo UE ma prymat nad prawem polskim, oznacza, że ten plan jest i jest bardzo realny
- stwierdziła Szydło na antenie Telewizji Republika.
- Tym bardziej trzeba - wykazywała była premier - biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą, troskę o naszą walutę, która daje nam bezpieczeństwo ekonomiczne i stabilizację, jakiej inne państwa z walutą euro nie mają, tym bardziej ważne jest pójście 9 czerwca do wyborów i zagłosowanie przeciwko tym, którzy te szalone plany mają i chcą je realizować, czyli przeciwko obecnej ekipie Donalda Tuska.
- Trzeba brać pod uwagę, że politycy tworzący obecny rząd, bardzo często mówią rzeczy, które wierzą, że ludzie chcą słyszeć, zwłaszcza przed wyborami. A to nie przyjmą nielegalnych imigrantów, a to nie przyjmą euro... Ale trzeba pamiętać, co robili wcześniej, jak rządzili. W kampanii - nie podniesiemy wieku emerytalnego, potem go podnieśli. Tu jest dokładnie ta sama gra. Donald Tusk jest mocno pod presją KE, polityków niemieckich, więc będzie realizować tę politykę, która jest dla nich wygodna, a nie która jest konieczna i dobra dla polskiego interesu
- dodała.