akty dywersji
"To był akt terrorystyczny. Celem była gigantyczna katastrofa w ruchu kolejowym"
Niewątpliwie mamy do czynienia z działaniem osoby lub osób, mających przygotowanie pirotechniczne, znających się na przygotowaniu ładunków wybuchowych, wiedzących, gdzie i jak je zainstalować oraz aktywować. Uważam, że to był akt terrorystyczny. Celem tego aktu miała być katastrofa wielkich rozmiarów w transporcie kolejowym – mówi portalowi Niezależna.pl płk Mariusz Kozłowski, emerytowany oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW).