- Nikt nie raczył wyjść do przedstawicieli "Solidarności" - związku zawodowego, który walczył o to, aby cała Europa była wolna i doprowadził do upadku komunizmu – i odebrać naszą petycję - mówił po piątkowej manifestacji pod siedzibą Trybunału Sprawiedliwości UE, przewodniczący NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów Wojciech Ilnicki. Zdaniem związkowca - TSUE pokazało żenujący spektakl.
Piątkowy protest w Luksemburgu miał pokojowy przebieg. Protest był sprzeciwem wobec decyzji TSUE, który w maju - odpowiadając na wniosek Czech - nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Według organizatorów w demonstracji wzięło udział nieco ponad 2 tys. osób. Związkowcy manifestowali przed siedzibą TSUE, skąd przemaszerowali pod ambasadę Czech w Luksemburgu.
Przewodniczący NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów Wojciech Ilnicki powiedział, że „TSUE pokazało żenujący spektakl”.
„Nikt nie raczył wyjść do przedstawicieli "Solidarności" - związku zawodowego, który walczył o to, aby cała Europa była wolna i doprowadził do upadku komunizmu – i odebrać naszą petycję, a nam tak szczerze mówiąc po ludzku zrobiło przykro” - powiedział związkowiec.
Nasi w Luxemburguhttps://t.co/J4ZM9k0Rks pic.twitter.com/43OZTFmWm6
— NSZZ Solidarność (@ZR_Rzeszow) October 22, 2021
Dodał, że związkowcy wywiesili na płocie przed TSUE „postanowienie o zamknięciu Trybunału”. „Petycję zaś wrzuciliśmy im przez płot” - powiedział.
Związkowiec powiedział też, że przed ambasadą Republiki Czeskiej wyszedł do protestujących ambasador i odebrał ich petycję.
"Napisaliśmy w niej, że chcemy przyjaźni z Czechami i tego, aby Czesi się z nami dogadali. Nie chcemy rozmawiać z Czechami przez TSUE. Ambasador wyszedł i wysłuchał naszych argumentów"
- mówił Ilnicki.
Trwa protest pod TSUE pic.twitter.com/KHhJPak2l6
— NSZZ Solidarność (@ZR_Rzeszow) October 22, 2021
Strona czeska wniosła skargę przeciw Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakaz wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia.
W sumie odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych Polski i Czech ws. wypracowania porozumienia dotyczącego kopalni Turów. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.
Czeskie ministerstwo środowiska zaproponowało stronie polskiej w środę wznowienie rozmów w sprawie kopalni Turów. Rzeczniczka resortu Petra Roubiczkova powiedziała, że ma on poparcie przedstawicieli koalicji, która negocjuje powstanie nowego rządu Czech.