Środowiska związane z Marszem Niepodległości wsparł NSZZ "Solidarność" w manifestacji przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Piątkowe wydarzenie w Luksemburgu zgromadziło ponad 2 tysiące osób. "Bronimy tu polskiej suwerenności" - powiedział prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
"Jesteśmy tutaj, żeby bronić polskiej suwerenności. Suwerenności energetycznej i gospodarczej. Nie możemy się zgadzać jako Polacy na bezprawne decyzje - pożal się Boże - Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chcemy tu manifestować w imieniu wszystkich Polaków. Bo interes narodowy jest interesem wszystkich Polaków bez względu na podziały polityczne, nawet jeśli są one bardzo głębokie"
- oświadczył Bąkiewicz.
"Gdybym miał okazję rozmawiać z wiceprezes TSUE, Rosario Silva de Lapuertą, która jednoosobowo podjęła decyzję o de facto likwidacji kopalni Turów, poinformowałbym ją, że państwo polskie nie godziło się na taką Unię Europejską."
- mówił organizator Marszu Niepodległości.
Jak ocenił Robert Bąkiewicz - "Jesteśmy teraz świadkami sytuacji, w której niemieccy politycy rękoma brukselskich i luksemburskich biurokratów, w sposób brutalny i bezwzględny realizują swoje cele polityczne". Dodał również, że Polska zawsze należała i zawsze będzie należeć do Europy.
"Natomiast jeśli mamy należeć do Unii Europejskiej, to powinna ona być wspólnotą niepodległych i suwerennych państw. Nie zgodzimy się na niszczenie polskiej energetyki i polskiej gospodarki" - skonkludował Robert Bąkiewicz.
Dziś wraz z Solidarnością walczymy o suwerenność energetyczną. pic.twitter.com/8jiV65p1K3
— Marsz Niepodległości (@StowMarszN) October 22, 2021
W piątkowym proteście przed siedzibą TSUE - według danych organizatorów - wzięło udział nieco ponad 2 tys. osób.