Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie przyjął dymisji premiera Ołeksija Honczaruka, który napisał podanie o zwolnienie w związku ze skandalem wokół nagrań audio, na których mówi, że szef państwa ma „prymitywne wyobrażenie” o gospodarce.
Zełenski spotkał się z Honczarukiem dzisiaj wieczorem i oświadczył, że daje mu szansę dalszej pracy pod warunkiem, że jego rząd rozwiąże problemy, które poważnie nurtują społeczeństwo.
- Otrzymałem dziś od pana podanie o dymisję w związku z sytuacjami konfliktowymi, czy ze skandalami, czyli z bardzo niemiłą sytuacją. Wie pan, jaki jest mój stosunek do pana i pańskiego młodego rządu. Pomyślałem, że będzie to prawidłowe; zdecydowałem się dać panu i pańskiemu rządowi szansę, jeśli rozwiążecie pewne problemy, które są dziś bardzo ważne i bardzo niepokoją nasze społeczeństwo
- powiedział Zełenski.
Honczaruk złożył podanie o dymisję dzisiaj rano. Poinformował wówczas, że przekazał je Zełenskiemu, upoważniając prezydenta, by po rozpatrzeniu jego prośby sam zdecydował, czy wnieść ten dokument do parlamentu. Zgodnie z prawem premier powinien jednak zwrócić się w tej sprawie do parlamentu samodzielnie. Dymisja szefa rządu pociąga za sobą ustąpienie jego całego gabinetu.