Dzisiaj Forn opublikował na swoim profilu internetowym informację, że wystartuje w zaplanowanych na 26 maja wyborach. W komunikacie wyjaśnił, że zależy mu na wygraniu wyborów w ramach “solidnej” kandydatury.
“Zależy mi na uczestniczeniu w projekcie przemieniającym nasze miasto, Barcelonę, ponownie w centrum wszystkiego”
- napisał Joaquim Forn.
Komentatorzy wskazują, że Forn w swoim komunikacie nie przedstawił informacji o tym, jakie ugrupowanie miałby reprezentować podczas wyborów. Separatystyczny polityk ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że zależy mu “na zjednoczeniu jak największej liczby osób”.
W związku z faktem, że separatystyczna partia ERC ma już swojego kandydata na burmistrza Barcelony, Ernesta Maragalla, Joaquim Forn powinien wystartować albo z listy PDeCAT, albo zarejestrowanego 8 stycznia pod nazwą CnxR ugrupowania zwanego potocznie Cridą. Zostało ono utworzone z inicjatywy byłego premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta, w którego gabinecie Forn był szefem MSW.
Za prawdopodobnym startem Forna z ramienia Cridy przemawia m.in. fakt, że przebywa on w tym samym więzieniu co kataloński działacz separatystyczny Jordi Sanchez, który jest zastępcą prezesa tej partii. Jej pierwszy kongres odbędzie się w Barcelonie w sobotę, bez udziału Forna, Sancheza i Puigdemonta.
W poniedziałek Puigdemont poinformował, że nigdy nie wykluczył swojego powrotu do aktywnej polityki po ucieczce z Hiszpanii pod koniec października 2017 r. Były premier Katalonii, który mieszka w Belgii, zapowiedział, że kierowana przez niego Crida wystartuje w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Joaquim Forn jest jednym z dziewięciu katalońskich polityków osadzonych w więzieniu z powodu współudziału w organizacji nieuznawanego przez Madryt referendum niepodległościowego w Katalonii z 1 października 2017 r. Ciążą na nim zarzuty udziału w rebelii i sprzeniewierzenia środków publicznych.
Źródło: niezalezna.pl, pap
