Gang Olsena 2.0. Polska w rękach fanatycznych nieudaczników Czytaj więcej w GP!

Wiceprezydent USA: Nie jest dla mnie jasne, co stało się w części państw. Poluje się na ludzi za komentarze

Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wiceprezydent USA J.D. Vance wygłosił mocne przemówienie, odnoszące się m.in. do kwestii cenzury.

JD Vance
JD Vance
Ralph Branson - wikimedia.commons.org; Domena publiczna

"Jedną z rzeczy, o której chciałem mówić, to kwestia naszych wspólnych wartości. Dostaliśmy władzę od obywateli, żeby wypełniać pewną misję" - rozpoczął JD Vance, wspominając też o wczorajszym zamachu w Monachium, zapewniając o modlitwie za ofiary. 

Wierzymy, że dojdzie do racjonalnego porozumienia między Rosją a Ukrainą, ale zagrożenia, którymi ja się najbardziej martwię, to nie jest kwestia Chin, Rosji, ale boję się tych zagrożeń, które pochodzą z wewnątrz. Od naruszania fundamentalnych wartości, które wspólnie jako Europa i USA wyznajemy.

– kontynuował Vance.

Wiceprezydent USA zwrócił uwagę na to, co wydarzyło się ostatnio przy okazji wyborów w Rumunii.

- Anulowano wybory w Rumunii. Te stwierdzenia, te komentarze są szokujące. Wszystko, co wspieramy jako Ameryka, to ma na celu obronę demokracji. Ale jak widzimy takie odwoływanie wyborów, naruszenie podstawowych wartości, musimy zrobić więcej niż tylko mówić o tym, jak kochamy te wartości. Musimy je wcielać w życie - mówił Vance. - Sytuacja o tyle się pogorszyła, że w Rumunii w grudniu unieważniono wybory, bo podejrzano, że rosyjska dezinformacja wpłynęła na wybory. Ale jeżeli demokracja może być zniszczona przez kilka milionów dolarów w reklamach, to jak silna jest ta demokracja w ogóle? - pytał.

Podczas zimnej wojny to był spór między siłami demokratycznymi a siłami, które nie posiadały wartości. Strona Związku Radzieckiego zamykała kościoły, anulowała wybory. To nie była strona dobra moralnie!  Kiedy patrzę dziś na Europę, czasami nie jest to do końca jasne z niektórymi z krajów, które wygrały tą Zimną Wojnę.

– zaznaczył wiceprezydent.

Vance wspomniał o komisarzach politycznych, którzy grożą cenzurą mediów społecznościowych w niespokojnych czasach. - Chcą cenzurować tzw. mowę nienawiści. Są kraje, w których policjanci organizują polowania na ludzi za tzw. antyfeministyczne komentarze w internecie - powiedział.

Vance wymieniał kolejne przypadki atakowania ludzi za komentarze czy za modlitwę, np. w pobliżu klinik aborcyjnych. I zapewnił: - Administracja Trumpa chce wspierać wolność słowa. Będziemy walczyć, byście mogli wypowiadać się publicznie. 

Zapewnienie naszym obywatelom możliwości wypowiadania się jedynie wzmocni naszą demokrację. Nie możemy zabraniać partiom z prawej i z lewej wypowiadania się w dyskusji politycznej. Jeżeli reprezentują poglądy ludzi, powinni brać udział w debacie społecznej. Nie ma bezpieczeństwa jeżeli cenzurujemy wypowiedzi i świadomość naszych obywateli.

– podsumował.

 



Źródło: niezalezna.pl

#JD Vance #USA #Monachium

mk