- Marcin Romanowski otrzymał azyl w Budapeszcie. Węgry zawsze pomagają swoim polskim przyjaciołom, gdy ich kraj przechodzi pod panowanie niemieckie - napisał w mediach społecznościowych węgierski prawnik, szef Centrum Praw Podstawowych, Miklos Szantho.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratury zadecydował o wydaniu za posłem Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Tego samego dnia wieczorem jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski poinformował, że węgierski rząd na wniosek Romanowskiego udzielił mu prawa do azylu. Informacje potwierdził portalowi mandiner.hu szef kancelarii premiera Węgier Viktora Orbana - Gergely Gulyas.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Marcin Romanowski powiedział w czwartek wieczorem w TV Republika, że dotychczas "godził się na różnego rodzaju bezprawne działania" ze strony wymiaru sprawiedliwości.
"Stawiałem się zawsze w prokuraturze, ale jednak pewna granica została przekroczona"
- mówił. Dodał, że nie ma zamiaru uchylać się od żadnej odpowiedzialności, "mimo, że te zarzuty są w sposób oczywisty absurdalny". Jednak ocenił, że jeśli "ten bezprawny reżim" oraz "przestępcy w prokuratorskich togach" będą rządzić, to nie zostanie spełniony warunek "uczciwego postępowania i apolitycznego wymiaru sprawiedliwości".
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych znany węgierski prawnik, szef Centrum Praw Podstawowych, Miklos Szantho.
- Marcin Romanowski otrzymał azyl w Budapeszcie. Węgry zawsze pomagają swoim polskim przyjaciołom, gdy ich kraj przechodzi pod panowanie niemieckie
- napisał Szantho.
🇵🇱🤝🇭🇺Marcin Romanowski was granted asylum by Budapest. Hungary always helps its Polish friends, when their country comes under German rule. pic.twitter.com/oj78FYQKNc
— Miklós Szánthó (@MiklosSzantho) December 20, 2024
Polski MSZ poinformował dzisiaj, że ambasador RP na Węgrzech Sebastian Kęciek został wezwany przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego do Warszawy na konsultacje.
Do MSZ zostanie wezwany Ambasador Węgier w Polsce, który otrzyma formalny protest polskiej strony.