Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

W Mariupolu to na pewno był Putin?. „Trwają dyskusje, czy w ogóle żyje“

Ukraiński wywiad wojskowy twierdzi, że nie ma dowodów na to, że okupowany przez rosyjskie wojska Mariupol rzeczywiście odwiedził Władimir Putin. Zdaniem przedstawiciela służb Andija Jusowa wizerunek rosyjskiego dyktatora nie przypomina tego, do którego przywyknięto. "Teraz trwają dyskusje, czy sam Putin żyje" - mówi mundurowy.

"Nie mamy żadnych dowodów na to, że ta osoba (w Mariupolu) to był Władimir Putin. Mężczyzna wyglądający jak Władimir Putin rzeczywiście jest widoczny na tych kadrach"

– powiedział Jusow, cytowany przez RBK-Ukraina.

"Teraz trwają dyskusje w środowisku eksperckim, czy sam Putin żyje. Ale jeśli żyje, to widzimy zazwyczaj spotkania Putina przy długim stole, w odległości od żywych ludzi, trzęsie mu się jedna ręka i wiele innych już charakterystycznych oznak, dobrze charakteryzujących Putina" - dodał.

Jusow zaznaczył, że wśród cech charakterystycznych Putina nie ma "spacerów po wieczornym Mariupolu i rozmów z mieszkańcami na podwórzach". "Więc to jest dobrze wyreżyserowane. I oczywiście rosyjska propaganda umie tworzyć różne wyreżyserowane seanse" - dodał.


W niedzielę Kreml poinformował o pobycie Putina w okupowanym Mariupolu, czyli mieście, które rosyjskie wojska zajęły w maju ubiegłego roku po trwających tygodniami brutalnych atakach. W efekcie tych działań agresora zginęło tam prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.

W mediach co pewien czas pojawiają się informacje o sobowtórach Putina. Obserwatorzy dostrzegali np. zmiany na twarzy, inny sposób zachowania oraz odmienny wzrost. Według HUR Putin ma co najmniej trzech sobowtórów.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Mariupol #Ukraina #wojna #Rosja #Władimir Putin