Sztab wyborczy Joe Bidena wstrzymał emisję przygotowanych spotów wyborczych i usuwa reklamy telewizyjne, zdając sobie sprawę, że atakowanie Donalda Trumpa w tym momencie byłoby niewłaściwe - zauważyło BBC. Teraz ludzie Joe Bidena koncentrują się na potępieniu tego, co się stało.
Zdjęcie Trumpa z zakrwawioną głową i uniesioną pięścią, w otoczeniu ochrony zostało szybko opublikowane w mediach społecznościowych przez jego syna Erica Trumpa z podpisem: „To jest wojownik, którego potrzebuje Ameryka”.
This is the fighter America needs! pic.twitter.com/77xES5kBRO
— Eric Trump (@EricTrump) July 14, 2024
BBC zauważa, że sztab wyborczy Bidena wstrzymał już emisję przygotowanych spotów wyborczych i usuwa reklamy telewizyjne, zdając sobie sprawę, że atakowanie Donalda Trumpa w tym momencie byłoby niewłaściwe. Zamiast tego koncentruje się na potępieniu tego, co się stało.
Politycy z całego spektrum politycznego jednoczą się, by powiedzieć, że w demokracji nie ma miejsca na przemoc. Byli prezydenci, Barack Obama, George W. Bush, Bill Clinton i Jimmy Carter, szybko potępili przemoc i wyrazili ogromną ulgę, że Trump nie odniósł poważnych obrażeń.
Zamach potępiają też bliscy sojusznicy i zwolennicy Trumpa, ale za brutalną retorykę obwiniają Bidena, a jeden z republikańskich kongresmenów w poście na platformie X oskarżył prezydenta o „podżeganie do zabójstwa”.
Senator JD Vance, który prawdopodobnie znajduje się na krótkiej liście kandydatów na wiceprezydenta przy Trumpie, powiedział, że retoryka kampanii Bidena doprowadziła bezpośrednio do tego incydentu.
Inni republikańscy politycy mówią podobnie, co prawie na pewno zostanie potępione przez ich przeciwników jako podżeganie w niebezpiecznym momencie amerykańskiej polityki.
Brytyjski nadawca podkreśla, że szokujące obrazy Trumpa z krwią na twarzy i pięścią w górze mogą zmienić przebieg wyborów. - Tworzy się nowa linia frontu w tej brudnej walce - pisze w niedzielę BBC.