Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Lewicowe miasto ograniczyło budżet policji. Liczba zabójstw wzrosła... o 71 procent!

Na fali zamieszek po śmierci George'a Floyda, Austin, stolica stanu Teksas, dokonała znaczących cięć w budżecie swojego departamentu policji. Po gigantycznym wzroście przestępczości jednej z organizacji udało się doprowadzić do organizacji referendum, które zdecyduje o oddaniu im pieniędzy.

pixabay.com/Free-Photos

Teksas to stan kojarzony z prawicą, ale jego stolica paradoksalnie jest jednym z najbardziej lewicowych miast w USA. Chociaż formalnie są bezpartyjni, to obecnie zarówno burmistrz jak i dziewięciu z dziesięciu radnych identyfikuje się z Demokratami. Kiedy w zeszłym roku wybuchły zamieszki po śmierci George'a Floyda władze miasta zdecydowały się na obcięcie budżetu Departamentu Policji Austin (APD). Takie działania podjęły lewicowe władze wielu miast, ale w Austin ich budżet został obcięty aż o jedną trzecią, o ok. 150 milionów dolarów. 

Ta decyzja miała ogromny wpływ na działanie APD. Policja musiała odwołać kursy dla kadetów, przez co znacznie trudniej było im przyjmować do służby nowych policjantów. Odejścia obecnych sprawiły, że dramatycznie zaczęło im brakować personelu a czas reakcji na zgłoszenie wzrósł o 30%. Niedawno APD musiała poprosić mieszkańców o to, żeby w pewnych sprawach nie dzwonili na numer alarmowy 911 a na 311 – w USA ten numer jest używany do np. uzyskiwania informacji o miejskich usługach czy zgłaszania takich problemów jak grafitti czy uszkodzenia dróg. Cięcia budżetowe dotknęły też wiele wyspecjalizowanych oddziałów APD, jak np. oddział saperski czy antyterrorystów. 

Efektem działań lewicy był również drastyczny wzrost przestępczości, zwłaszcza brutalnych przestępstw. Austin, niegdyś uznawane za jedno z najbezpieczniejszych dużych miast w USA, nie było w tym osamotnione. Analiza Wall Street Journal wykazała, że ostry wzrost przestępczości, zwłaszcza zabójstw, dotknął aż 36 z 50 największych amerykańskich miast. W stolicy Teksasu ten wzrost był jednak szczególnie dramatyczny – liczba morderstw wzrosła w nim aż o 71% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Z tego powodu rządząca tym miastem lewica zdecydowała się w sierpniu na zwiększenie budżetu policji – dostali dodatkowe 6,2 miliona dolarów na szkolenie nowych funkcjonariuszy. 

Aktywiści z organizacji Save Austin Now uważają, że to za mało. Wielu mieszkańców najwidoczniej się z nimi zgadza, bo udało im się zebrać wystarczającą liczbę podpisów do organizacji referendum nad tzw. Propozycją A. Głosowanie to zaplanowano na wtorek. 

Jeśli mieszkańcy Austin przegłosują Propozycję A, to wprowadzi ona trzy nowe wymagania wobec władz miejskich. Najważniejszą będzie konieczność zatrudnienia minimum dwóch policjantów na każdy tysiąc mieszkańców miasta – obecnie jest to ok. 1,6 policjanta. Druga zasada nakaże im zapewnienie policjantom 40 godzin dodatkowych szkoleń z takich tematów jak radzenie sobie ze strzelaninami, taktyki obronne czy krytyczne myślenie. Trzecia zasada przewiduje premie do pensji dla policjantów znających dodatkowe języki obce, biorących udział w mentoringu kadetów i nagradzanych za przykładną służbę. Propozycja A nie nakazuje wprost władzom miasta zwiększenia budżetu policji, ale spełnienie tych wymagań bez tego wydaje się być niemożliwe. CFO Austin Ed Van Eenoo szacuje, że będzie to kosztowało od 54 do 119 milionów dolarów rocznie. 

Propozycja A zyskała już poparcie republikańskiego gubernatora Teksasu Grega Abotta oraz jedynej prawicowej radnej Austin Mackenzie Kelly, która od początku ostro krytykowała odbieranie policji pieniędzy. Poparło ją także Stowarzyszenie Policji Austin i trzech byłych burmistrzów. Przeciwko niej wystąpił za to szereg polityków Partii Demokratycznej, z kongresmanem Lloydem Doggettem na czele, oraz lewicowych aktywistów i organizacji. 

Demokraci z Austin i ok. tuzina lewicowych organizacji sformowało koalicję No Way on Prop A, która się jej sprzeciwia. Ich materiały wyborcze twierdzą, że zwiększenie budżetu policji podwąży priorytety miasta i sprawi, że zabraknie pieniędzy dla np. parków czy bibliotek. Przewodnicząca Partii Demokratycznej Hrabstwa Travis Katie Narjanjo powiedziała telewizji Fox News, że APD ma problem z zatrudnieniem a nie finansami. Twierdzi, że popiera posiadanie pełnej załogi przez APD, ale policja powinna najpierw znaleźć chętnych do objęcia istniejących etatów zanim zacznie tworzyć nowe. 

Wielu komentatorów zauważa, że wprowadzenie tego przepisu i danie policji dodatkowych pieniędzy faktycznie może nie rozwiązać tego problemu. Zwracają uwagę, że wielu policjantów odchodzących ze służby podejmuje tę decyzję nie ze względów finansowych a ze względu na antypolicyjny klimat i obawę, że w razie sytuacji w której konieczne będzie użycie siły zostaną kozłami ofiarnymi. 

Wobec fali odejść ze służby wiele miast rywalizuje również ze sobą o doświadczonych policjantów. W kwietniu np. głośno zrobiło się o biurze szeryfa hrabstwa Spokane w stanie Waszyngton. Szeryf Ozzie Knezovich sfinansował wtedy ustawienie szeregu billboardów w wielu lewicowych miastach – także w Austin – namawiających policjantów na przeprowadzkę do Spokane i wstąpienie do niego na służbę. Obiecywał im nie tylko, że ich praca będzie u nich doceniana, ale także jednorazową premię w wysokości 15 tysięcy dolarów za podpisanie kontraktu. 

Kwestia odbierania finansów policji bardzo szybko zaczęła budzić w USA kontrowersje. Na fali oburzenia po śmierci Floyda i zamieszek BLM lewica otwarcie popierała takie rozwiązanie a w wielu lewicowych miastach, m.in. w Nowym Jorku, wprowadzono je w życie. Kiedy jednak przestępczość w USA zaczęła rosnąć jej czołowi politycy zaczęli się szybko z niej wycofywać – a nawet oskarżać Republikanów o to, że to oni chcą odebrać policji pieniądze poprzez brak poparcia dla kolejnej tarczy antykryzysowej. Niedawny sondaż Pew Research Center nie pozostawia wątpliwości co do tego co sądzą o tym Amerykanie: aż 47% uważa, że ich lokalna policja powinna dostać więcej pieniędzy a 37%, że ich budżet powinien pozostać bez zmian. Zaledwie 15% poparła jego obniżenie. 

 



Źródło: Statesman, Fox News, Ballotpedia

Wiktor Młynarz