W obliczu wzmożonej kontroli gigantycznych wydatków współzałożycielki Black Lives Matter, Patrisse Cullors, która kupiła kilka domów o łącznej wartości ponad 3 mln dolarów, oddziały BLM domagają się więcej odpowiedzialności i przejrzystości w organizacji.
Konflikty w BLM pojawiły się tuż po tym, jak Cullors ogłosiła, że zrezygnuje z funkcji dyrektora wykonawczego fundacji BLM po pytaniach o jej finanse. Współzałożycielka Black Lives Matter podjęła taką decyzję w związku z krytyką jej wystawnego stylu życia. Jak donoszą media, lewicowa aktywistka wybudowała ostatnio posiadłość wartą 1,4 miliona dolarów z ogrodzeniem i bramą elektryczną.
Sąsiad Cullors przekazał serwisowi informacyjnemu, że podwykonawca powiedział mu, że drewniane ogrodzenie luksusowego domu w Kanionie Topanga otoczy całą nieruchomość i a jego szacunkowa wartość to 35 tys. dolarów.
„Będzie miał elektroniczną bramę w części podjazdowej, drzwi dla pieszych i budkę telefoniczną oraz inne środki bezpieczeństwa i kamery”
– powiedział Daily Mail.
Według branżowego bloga, Cullors zapłaciła za dom gotówką.
„Na nieruchomości nie ciąży kredyt hipoteczny”
- powiedział lokalny pośrednik handlu nieruchomościami, który dodał, że dom został kupiony przez podmiot o nazwie „Abolitionist Entertainment, LLC”.
Cullors poinformowała o rezygnacji ze stanowiska pośród kontrowersji dotyczących finansów grupy i jej osobistego majątku – w tym zakupu czterech wysokiej klasy domów za 3,2 miliona dolarów.
Ustąpienie Cullors jednak nie wystarczy, aby zaspokoić dążenie oddziałów BLM do zmian w organizacji. Odnosząc się do początkowych apeli o większą przejrzystość i odpowiedzialność z „BLM 10” (nazwa dziesięciu oryginalnych rozdziałów BLM-red.), nowa grupa nazwana „BLM 10 Plus” również zabrała głos.
„BLM 10 Plus kontynuuje wezwanie do przejrzystości i, co najważniejsze, do odpowiedzialności opartej na zasadach ruchu. Problemy, które podkreśliliśmy w ramach ruchu Black Lives Matter, nie są unikalne dla tej grupy ani dla osób kolorowych” – napisano w oświadczeniu.