Śledztwo w sprawie afery korupcyjnej, która w grudniu ubiegłego roku wstrząsnęła Parlamentem Europejskim, nadal trwa w Belgii i nie wiadomo, kiedy się zakończy. Podejrzani europosłowie, w tym główna negatywna bohaterka afery, była wiceszefowa PE Eva Kaili, wrócili już do pracy w europarlamencie. I jak gdyby nigdy nic, wzięła udział w głosowaniu. „Pozamiatane?” – pyta Jacek Saryusz-Wolski.
Wczoraj odbyło się spotkanie w kancelarii premiera dotyczące przymusowej relokacji migrantów. Nie pojawiła się Platforma Obywatelska, Lewica i Polska 2050. – Wydaje się, że chociaż Kosiniaka-Kamysza żeśmy przekonali do tego, że trzeba mówić jednym głosem, by zablokować pakt migracyjny, który jest szkodliwy dla Polski, a korzystny dla Niemiec i innych krajów, które mają wielu migrantów – powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
"Konkluzje ws. migracji nie zostały przyjęte. W ustroju UE oznacza to, że nowe przepisy nie powinny zostać wdrożone. Brukselscy urzędnicy tworzą jednak własne, pozatraktatowe zasady i uważają, że wszystkie kraje UE mają się podporządkować ich woli" - oceniła europosłanka PiS Beata Szydło. Skomentowała w ten sposób wypowiedzi komisarz Ylvy Johansson, która stwierdziła, że "jeśli jakieś państwo nie zaangażuje się w relokację migrantów musi płacić".