We wtorek unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson odwiedziła włoską wyspę Lampedusa, gdzie podczas konferencji prasowej - odnosząc się do niedawnego szczytu UE w Brukseli - uznała, że "wielkim sukcesem" było to, że tylko dwa kraje, Polska i Węgry sprzeciwiły się przedstawionym propozycjom w sprawie relokacji migrantów.
"Propozycja przewiduje relokację, ale nie jest ona obowiązkowa. To, co jest obowiązkowe, to solidarność" - oświadczyła, cytowana przez Ansę. Jednocześnie sprecyzowała: Solidarność uczyniono obowiązkową na drodze legislacji. A zatem daje to Komisji nowe narzędzie.
Jeśli jakieś państwo nie zaangażuje się w relokację musi płacić, nie tylko krajom, które są pod presją, ale także krajom trzecim. Nauczyliśmy się, że wszystko to, co opiera się na dobrowolności jest trudne do osiągnięcia, ale to procesy długie i bezpieczne
– oceniła Johansson.
Do tej wypowiedzi nawiązał dziś premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że wszystkie ugrupowania powinny mówić jednym głosem.
Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Wczoraj o karach finansowych z niego wynikających mówiła Komisarz Ylva Johansson
– napisał premier.
Morawiecki zaprosił wszystkie siły polityczne na rozmowę.
Skuteczne działania Prawa i Sprawiedliwości uchroniły nas przed paryskimi wydarzeniami w Warszawie. Jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę. Polska to nasz skarb, który musimy chronić
– dodał szef rządu.
Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Wczoraj o karach finansowych z niego wynikających mówiła Komisarz @YlvaJohansson.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 5, 2023
Skuteczne działania @pisorgpl uchroniły nas przed…
Co ciekawe, komisarz Johansson w ubiegłym tygodniu – w rozmowie z TVN24 mówiła coś zupełnie innego. Przekonywała, że Polska nie będzie zmuszana do przyjmowania jakichkolwiek migrantów.
(...) Ważne jest również to, co jasno mówi Rada: kraj taki jak Polska, który naprawdę mierzy się z presją migracyjną, który przyjął milion ukraińskich uchodźców, jest państwem członkowskim, które również może liczyć na solidarność innych państw członkowskich. Jest także państwem, które nie będzie zmuszane do jakichkolwiek ruchów solidarnościowych względem innych państw członkowskich, dopóki samo mierzy się z tą presją
– mówiła.
Dopytywana po raz kolejny czy nie będzie przymusu dla Polski przyjmowania uchodźców, Johansson jasno odpowiadała: „dokładnie tak, nie ma obowiązku”.