Zdjęcia, które można było zobaczyć w Polsce, na pewno są szokujące, a sytuacja może się zaostrzyć. Mamy do czynienia z potencjalnym nowym szlakiem migracyjnym – mówił podczas debaty w Parlamencie Europejskim szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. „Władze Białorusi wykorzystują ludzi jako narzędzia do realizacji celów politycznych" - wskazał.
Borrell przekonywał, że w wyniku kryzysu granica Unii Europejskiej znalazła się pod presją. „Mamy do czynienia z potencjalnym nowym szlakiem migracyjnym” – mówił. Podkreślał, że w sprawie kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej wiceszef KE Margaritis Schinas będzie rozmawiał z przedstawicielami władz Iraku i Turcji oraz innych krajów.
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu m.in. Iraku, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje.
W wyniku zaostrzenia kryzysu w ostatnich dniach Polska skierowała dodatkowe siły Straży Granicznej, policji i wojska do zabezpieczenia granicy. Powstaje również pięciometrowy stalowy płot na odcinku granicy z Białorusią.
W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy, pilnują ich służby białoruskie.
Polskiej granicy chroni już około 15 tysięcy żołnierzy. Wojsko, Straż Graniczna i policja każdego dnia wykonują tytaniczną pracę, by ochronić Polskę przed atakiem reżimu Łukaszenki.