Niemcy i Francja przygotowały poprawki, które miałyby "rozmiękczyć" konkluzje unijnego szczytu, dotyczące Rosji. Ze strony wielu członków Unii Europejskiej pojawił się zdecydowany sprzeciw. Rozpoczęty w czwartek dwudniowy szczyt przesądzi, czy znajdzie się większość do obalenia łagodnego podejścia Wspólnoty do Kremla. - Tylko wycofanie się Rosji z agresywnej polityki wobec sąsiadów oraz państw UE, w szczególności Polski, może stanowić podstawę do otwarcia dialogu - powiedział przed szczytem premier Mateusz Morawiecki.
Kilkanaście godzin przed szczytem Niemcy i Francja zaproponowały poprawki, osłabiające konkluzje szczytu dotyczące Rosji. Przedstawiły propozycje zapisów dotyczących konieczności ściślejszej współpracy Unii z Rosją w określonych dziedzinach. Chodzi np. o sprawy zmian klimatu czy porozumienia nuklearnego z Iranem.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ambasador Niemiec przy UE w ostatnich dniach sugerował nawet możliwość zorganizowania szczytu UE w Brukseli z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina.
Propozycja niemiecko-francuska była dużym zaskoczeniem dla wielu krajów członkowskich.
- Tylko wycofanie się Rosji z agresywnej polityki wobec sąsiadów oraz państw UE, w szczególności Polski, może stanowić podstawę do otwarcia dialogu - powiedział w czwartek przed szczytem szef polskiego rządu.
Zaznaczył, że "solidarność europejska wymaga zrozumienia interesów wschodniej flanki UE i NATO".
- Będę wskazywał na politykę Rosji w kontekście cyberataków
- zapowiedział premier.
🇪🇺 Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Takie stanowisko ma Polska i trzeba bardzo wyraźnie podkreślać, iż wszelkie nawiązanie bezpośredniego dialogu na najwyższym politycznym poziomie możliwe jest tylko w sytuacji kiedy dojdzie do wycofania Rosji z bardzo agresywnej polityki.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 24, 2021
🇪🇺 Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Ewentualne wybrane obszary do dyskusji muszą dotyczyć wszystkich państw członkowskich UE. Nie można wybierać sobie à la carte tematów, które komuś pasują i są bardziej istotne dla jednego z państw, a zapominać o fundamentalnych problemach.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 24, 2021
Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Obecna dyskusja wobec Rosji i spraw rosyjskich, związana z polityką Rosji wobec sąsiadów i próba wyniesienia jej na najwyższy poziom polityczny musi wiązać się z wycofaniem Rosji z tej agresywnej polityki wobec sąsiadów.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 24, 2021
- W środę wieczorem odbyło się spotkanie ambasadorów państw członkowskich przy UE. Kilkanaście państw członkowskich sprzeciwiło się propozycjom nowych zapisów konkluzji, dotyczących Rosji autorstwa Niemiec i Francji. Będzie to na pewno jednym z głównych wątków dyskusji na szczycie UE w Brukseli
- powiedział jeden z unijnych dyplomatów.
Jak dodało, Niemcy na spotkaniu argumentowali, że należy zmienić konkluzje, bo wcześniej doszło do spotkania w Genewie między prezydentami USA i Rosji, co oznacza nowe otwarcie.
- Oznaczałoby to jednak radykalną zmianę statusu quo po stronie unijnej bez żadnej zmiany zachowania po stronie rosyjskiej
- mówi dyplomata.
Po stronie Niemiec i Francji opowiedziały się Włochy. - W znacznie bardziej zniuansowany sposób wypowiedzieli się Austriacy i Hiszpanie - wskazało źródło.