- Możliwe, że nurt oporu będzie bardzo silny. Na razie nie ma siły politycznej, która w Europie Zachodniej będzie ryzykowała przeciwstawienie się tej ideologii - tak o przegłosowaniu przez Parlament Europejski pakietu "Fit for 55" mówił w programie #Jedziemy prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS.
Parlament Europejski przyjął niedawno w pierwszym czytaniu kluczowe dyrektywy i rozporządzenia z pakietu "Fit for 55", które są konkretnymi aktami prawnymi ukierunkowanymi na ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Pakiet ten sprowadza się do powiększenia obciążeń podatkowych we wszystkich państwach UE. Prof. Ryszard Legutko został zapytany, jaki jest polityczny i ideologiczny sens wprowadzania tego typu rozwiązań prawnych.
"Ja bym nie odrzucał tej otoczki ideologicznej. Trzeba zdawać sobie sprawę, że radykalna zielona ideologia to coś, co jest świętością w tej chwili w elicie politycznej Europy. To są rzeczy tak święte jak LGBT czy małżeństwa jednopłciowe. Współczesna Europa zerwała z kulturą europejską, zamiast niej mamy substytuty ideologiczne, w które się święcie wierzy. Tutaj żadne koszty się nie liczą. To jest jedna przyczyna tego radykalnego programu, który został przegłosowany"
Dodał, że należy pamiętać, iż "zielona ideologia to taki wehikuł, narzędzie, dzięki któremu instytucje europejskie zdobywają coraz większą władzę, bo one decydują i tworzą pewne precedensy podejmowania decyzji". Przypomniał, że "tutaj cały ten mechanizm działa w ten sposób, ze nie traktuje się tego jak podatki, bo wtedy by trzeba było podejmować decyzje na zasadzie jednomyślności, tylko to są opłaty; ten zabieg manipulatorski tworzy pewne precedensy".
"Tu widać władztwo tych instytucji, które dają lewą podstawę prawną i mają siłę, by w oparciu o nią przeforsować swoje decyzje"
"Prawie wszystkie instytucje w państwach członkowskich Europy Zachodniej od mediów po środowiska akademickie, prawnicze po jakieś rozmaite grupy pod tą ideologią się podpisują. Przeciwstawienie się tej ideologii od razu stygmatyzuje grupę jako skrajnie prawicową, co jest najcięższym oskarżeniem. Oni uważają, że my, czyli Europa Zachodnia, jesteśmy technologicznie do przodu, dlatego możemy to wykorzystać, bo nasza technologia będzie obsługiwała całą nową gospodarkę i ten nowy zielony system. Taka jest oficjalna wykładnia. Czy to się nie skończy jakąś gigantyczną awanturą i te policyjne palki nie będą wystarczały do stłumienia niezadowolenia, całkiem możliwe. Możliwe, że nurt oporu będzie bardzo silny. Na razie nie ma siły politycznej, która w Europie Zachodniej będzie ryzykowała przeciwstawienie się tej ideologii"