Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Europa-Union Deutschland, czyli Berlin chce superpaństwa. Rafalska: Chodzi o realizację koncepcji niemieckiej

"Jasno można powiedzieć, że pracowano oraz kontynuowano też wcześniejsze zapowiedzi niemieckich polityków - głównie Olafa Scholza, co do potrzeby radykalnych zmian dotyczących Unii Europejskiej. To jest ta koncepcja niemiecka... (...) Chodziło o osiągnięcie tego głównego celu - najbliższego niemieckiej formule koncepcji zmiany UE. Unia Europejska po tych zmianach będzie zupełnie inną instytucją. Mówimy tutaj o superpaństwie, ale trzeba pamiętać, że to będzie wciąż instytucja - sztuczny twór" - tak w rozmowie z portalem Niezalezna.pl eurodeputowana PiS - Elżbieta Rafalska odniosła się do najnowszych ustaleń "Gazety Polskiej", co do tego, kto faktycznie stoi za pracami nad projektem zmian traktatowych UE.

Europa-Union Deutschland, czyli Weber i spółka marzą o superpaństwie
Europa-Union Deutschland, czyli Weber i spółka marzą o superpaństwie
@Manfred Weber - twitter.com

W najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska" red. Grzegorz Wierzchołowski opisał, kto tak naprawdę stoi na czele zmian traktatów UE, czyli wprost - komu zależy na jak najszybszej transformacji Unii Europejskiej w jedno superpaństwo.

Z artykułu dowiadujemy się, że czworo z pięciorga europosłów, którzy przygotowują radykalne zmiany w traktatach UE, to Niemcy związani z Europa-Union Deutschland. Organizacja ta domaga się przekształcenia Unii Europejskiej w superpaństwo, czyli europejskie państwo federalne pod przywództwem Niemiec i Francji, z jedną armią, europejską tożsamością narodową, zunifikowanym systemem podatkowym i obowiązkową walutą euro.

Więcej na ten temat w tekście poniżej, jak i w najnowszym numerze "Gazety Polskiej":

Europa-Union Deutschland, czyli Weber i spółka

O te ustalenia zapytaliśmy europosłanki PiS - Elżbiety Rafalskiej. 

"Od samego początku zaskakujące było to, że w tak wąskim składzie, która roboczo pracowała nad zmianami traktatowymi było czterech niemieckich eurodeputowanych i jeden Belg. Każdy z nich reprezentował różne frakcje polityczne w Parlamencie Europejskim. Jasno można powiedzieć, że pracowano oraz kontynuowano też wcześniejsze zapowiedzi niemieckich polityków - głównie Olafa Scholza, co do potrzeby radykalnych zmian dotyczących Unii Europejskiej. To jest ta koncepcja niemiecka..."

– przyznała eurodeputowana.

I jak wskazuje: "przecież, w naturalny sposób, w takim roboczym zespole, powinni być też przedstawiciele różnych krajów, skoro oni reprezentują różne frakcje. Chodziło o osiągnięcie tego głównego celu - najbliższego niemieckiej formule koncepcji zmiany UE. Unia Europejska po tych zmianach będzie zupełnie inną instytucją. Mówimy tutaj o superpaństwie, ale trzeba pamiętać, że to będzie wciąż instytucja - sztuczny twór".

Z ustaleń "GP" wynika również, że do organizacji Europa-Union Deutschland należy również Manfred Weber. Tego niemieckiego polityka polskie społeczeństwo poznało już nie tylko z zażyłości politycznych z Donaldem Tuskiem, ale również wieloma krytycznymi wypowiedziami pod adresem zarówno Polski, jak i Polaków.

"W tej sprawie to mam wrażenie, że nas już nic nie zdziwi... Zdarzały się wczoraj podczas debaty na temat tych zmian traktatowych różne głosy. Niektóre były też częściowo krytyczne, ale myślę, że można to potraktować jako element gry politycznej. W ramach tej gry, będzie się próbowało za chwilę przekonać, że w trakcie dalszych negocjacji będzie rezygnacja może z niektórych kompetencji. A być może zostanie weto nie w jednej sprawie, ale w kilku"

– odparła Elżbieta Rafalska.

W jej opinii, "będzie chodziło o to, aby pokazać, że jednak idziemy w kierunku kompromisowych działań. Sedno sprawy - pozbawienie suwerenności, prawa do kompetencji, które do tej pory pozostały w gestii państw członkowskich, jest istotą tych wszystkich zmian".

"Trzeba się tutaj przyglądać całej taktyce postępowania przy tym, żeby cała społeczność - nie tylko polityczna, miała wiedzą powszechną na ten temat"

– dodała.

Jak zagłosują dziś koledzy Tuska? 

"Wszyscy polscy eurodeputowani, którzy pracują ze mną będą głosowali przeciwko przyjęciu raportu z poprawkami; powodem jest część uwag, propozycji i tempo prac" – mówił wczoraj lider PO Donald Tusk. 

W podobnym tonie wypowiedział się dziś poseł Krzysztof Hetman (PSL-TD). "Ludowcy w głosowaniu w Parlamencie Europejskim w sprawie zmian traktatowych "zagłosują oczywiście przeciw" - zapowiedział na antenie RMF FM.

O te deklarację również zapytaliśmy naszej rozmówczyni. 

"To jest zapewne element wstępnej gry politycznej. Znając nastroje w Polsce, bardzo jasno sprecyzowane stanowisko nie tylko naszej frakcji, ale i całej Zjednoczonej Prawicy, widać pewne zatroskanie o przyszłość Polski w Unii Europejskiej. Myślę, że to jest póki co na wstępnym etapie, ale kiedy zaczną się faktyczne negocjacje, będzie to procedowane dalej, nie sądzę, aby to stanowisko się utrzymało. To jest strategia na chwilę, próba obłaskawienia Polaków. Tusk chce jednak przypomnieć się na europejskich salonach i pokazać, że on coś tam znaczy. Trzeba będzie chodzić za nim i prosić. Nie wierzę w tą szczerość. Chciałabym, aby całe EPL i Manfred Weber zagłosowało przeciwko tym zmianom. Wtedy uwierzyłabym, że może jest w tym element szczerości"

– brzmiała odpowiedź.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Elżbieta Rafalska #Polska #Parlament Europejski #polityka #opozycja #Donald Tusk #Unia Europejska #wybory 2023

Anna Zyzek