- W czwartek prace na przyjęciem 10. pakietu sankcji będą kontynuowane. Ciągle mamy nadzieję na przyjęcie ambitnego pakietu sankcyjnego
– powiedział Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Polska ponownie na posiedzeniu podniosła kwestie nielegalnych deportacji dzieci z Ukrainy do Rosji, embarga na diamenty, a także energii atomowej, w tym objęcia sankcjami koncernu Rosatom oraz zmniejszenia wyłączeń w kontyngencie importu rosyjskiego kauczuku.
Podniesiona została też wspólna inicjatywa Polski i państw bałtyckich dotycząca rozszerzenia kryterium sankcyjnego na członków rodzin oligarchów i przedstawicieli rosyjskiego reżimu.
- Chcemy, aby w tym pakiecie były konkrety. Obecnie tego brakuje
– powiedział jeden z unijnych dyplomatów.
Ambasadorowie podjęli decyzję o utrzymaniu na listach sankcyjnych rosyjskich oligarchów. Węgry ostatecznie wycofały się ze swojego postulatu wykreślenia niektórych oligarchów z tych list. Polska propozycja, aby przedłużyć reżimy sankcyjne o 12 miesięcy, a nie o pół roku, została zablokowana przez Węgry.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że w kwestiach atomowych zawiązała się koalicja węgiersko-francuska przeciwna nakładaniu sankcji na ten sektor, a w sprawie kauczuku Polska i Niemcy spierają się o wysokość kontyngentów. Berlin, wspierany przez Rzym, chce bardzo dużego kontynentu dla kauczuku z Rosji, czemu sprzeciwia się Warszawa.