– Konsekwencje Brexitu są już mocno odczuwalne na rynku finansowym. Silne spadki notuje funt, osłabia się euro do dolara (chociaż w mniejszym stopniu), tracą waluty rynków wschodzących, a z naszego regionu najmocniej złoty. Podobnie jest z giełdami – zyski z ostatnich dni zostały wymazane i to nie musi być koniec spadków, gdyż Brexit jest już pewny, a niepewny jest los całej UE – ocenia w komentarzu Łukasz Rozbicki z MM Prime TFI.
W jego opinii w tym momencie na rynkach kapitałowych panuje olbrzymia niepewność, a to generować będzie podwyższoną zmienność i taki scenariusz można zarysować na najbliższy tydzień, przy czym o powrót indeksów giełdowych do poziomów sprzed decyzji Brytyjczyków będzie ciężko.
Ze względu na zawirowanie na rynku walutowym oraz niepewność w londyńskim City na cenzurowanym będzie sektor bankowy –
szczególnie banki mające kłopoty z adekwatnością kapitałową i z dużą ekspozycją na franki.
Pod znakiem zapytania stoi budżetowanie UE, a tym samym wydatki w nowej perspektywie. Ewentualne jej odroczenie czy zmniejszenie będzie wpływać negatywnie na wydatki publiczne i takie branże jak budowlanka czy sektor IT.
Okres słabego złotego będzie przedłużony, co negatywnie wpłynie na importerów i tutaj można wskazać np. branżę odzieżową. Relatywnie mocne mogą być sektory defensywne – telekomunikacja czy energetyka, ale one borykają się z innymi problemami.
Słaby złoty to z kolei dobra wiadomość dla eksporterów, a kilku ich mocnych reprezentantów mamy na warszawskiej giełdzie (np. CD Projekt, Forte, Amica, Alumetal).
W dłuższej perspektywie być może warto wykorzystać przecenę związaną z paniką, aby kupić akcje spółek, których zyski mogą się, w związku z zaistniałymi warunkami, poprawiać – doradza ekspert.
Źródło: niezalezna.pl
#Unia Europejska #Wielka Brytania #funt #frank szwajcarski #złotówka #Brexit
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MP