Raport Komisarza Praw Człowieka RE na temat Polski budzi poważne wątpliwości natury prawnej i faktycznej - alarmuje Instytut Ordo Iuris.
ksperci Instytutu Ordo Iuris po przeanalizowaniu raportu Komisarza Praw Człowieka RE podkreślają, że jego szczególne zaniepokojenie wzbudził fakt, że istnieją w Polsce środowiska (także naukowe), które podważają zasadność genderowego podejścia do kwestii dyskryminacji kobiet i wskazują na jego ideologiczny charakter. Komisarz wezwał polski rząd do podjęcia stosownych działań mających na celu „dekonstrukcję ataków na pojęcie gender equality”. Jednocześnie, Komisarz całkowicie pominął fakt, że w państwach, w których politykę antydyskryminacyjną oparto na perspektywie genderowej takich jak kraje skandynawskie, odsetek kobiet doświadczających przemocy jest bardzo wysoki.- Już sama cezura czasowa przyjęta przez Komisarza budzi istotne wątpliwości co do jego bezstronności politycznej – pomija on bowiem istotne problemy dotyczące realizacji praw człowieka w Polsce za poprzedniej kadencji rządu i, co za tym idzie, nie opisuje pozytywnych zmian w tym zakresie, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich miesięcy. [...] Komisarz w Raporcie wiele miejsca poświęca zagadnieniu przemocy wobec kobiet, wskazując bez odwołania do jakichkolwiek danych statystycznych, że problem ten jest w Polsce szeroko rozpowszechniony. Jednocześnie, całkowicie lekceważy on fakt, że to właśnie w Polsce, która przez długi czas opierała się lewicowym eksperymentom, odsetek kobiet doświadczających przemocy jest najniższy w całej Europie. W ten sposób podważa on metodologię badań przeprowadzonych przez Agencję Praw Podstawowych UE – zwraca uwagę Instytut Ordo Iuris.
- Istotna część wydanego przez Komisarza dokumentu dotyczy upowszechniania tzw. „praw reprodukcyjnych i seksualnych”, oznaczających de facto promocję aborcji i obowiązkowej edukacji seksualnej. Należy przy tym podkreślić, że w prawie międzynarodowym nie istnieje coś takiego jak pojęcie „praw reprodukcyjnych i seksualnych”, ponieważ – jak dotąd – państwa nie wyraziły zgody na stosowanie tej kontrowersyjnej konstrukcji. Tym samym, już samo posługiwanie się terminem tym terminem stanowi nieuprawnione wykroczenie przez Komisarza poza kompetencje wynikające z postanowień prawa traktatowego – alarmuje Instytut Ordo Iuris.