Ukraińska Państwowa Agencja Zapobiegania Korupcji (NAPK) wydała oświadczenie, w którym zarzuciła naruszenie przepisów byłemu ministrowi transportu w rządzie Donalda Tuska, a obecnie szefowi Państwowej Agencji Autostrad Ukrainy (Ukravtodor), Sławomirowi Nowakowi.
Według komunikatu NAPK, naruszenia dotyczą wymogów „etycznego zachowania, zapobiegania i uregulowania konfliktu interesów i innych naruszeń prawa”. Chodzi m.in. o art. 12 (dotyczący składania deklaracji majątkowej) ukraińskiej Ustawy o zapobieganiu korupcji.
NAPK domaga się podjęcia działań w celu wyeliminowania wykrytych naruszeń. Polecenie musi zostać obowiązkowo wykonane
- czytamy w komunikacie NAPK.
Agencja nie precyzuje jednak, czego dotyczy problem. Nowak wydał oświadczenie, w który stwierdził, że wyeliminuje wykryte naruszenia w ciągu najbliższych 10 dniu. Również nie uściślając czego dotyczy „reprymenda” ukraińskich służb.
Były polityk PO został szefem Ukravtodor październiku 2016 r. W latach 2011-2013 był polskim ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. W 2013 r. podał się do dymisji w związku ze skandalem dotyczący drogiego zegarka, którego nie wpisał do oświadczenia majątkowego.
Napięcie z NAPK, nie jest pierwszym skandalem z udziałem Nowaka na Ukrainie. Na początku sierpnia br. falę krytyki w mediach ukraińskich wywołała informacja, że pensja szefa Ukravtodor podwyższono o... 900 proc.! Sugerowano, że miesięcznie pensja Nowaka na Ukrainie wynosi nawet ok. 97 tys. zł.
#Nowak #PO na Ukrainie "naruszył przepisy antykorupcyjne"... pic.twitter.com/gVjVUMkPFv
— Dyapanazy Nibek (@DNibek) 30 sierpnia 2017
Głos w tej sprawie zabrał na Twitterze sam Nowak.
prośba do @JaroslawKurski by zwrócił uwagę jakiemuś gamoniowi z @gazeta_wyborcza że powinien spraw.o co chodzi zanim wywali sensac.tytuł!
— Sławomir Nowak (@SlawomirNowak) 30 sierpnia 2017