W piątek w Kijowie zwołana została konferencja prasowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Na spotkaniu podsumowano pierwszy rok rosyjskiej agresji oraz poruszono temat dalszych kroków w celu odparcia okupanta.
Podczas swojego wystąpienia Zełenski poinformował też, że chce rozszerzenia ukraińskiej "formuły pokojowej". Widzi w niej kraje Ameryki Południowej, Afryki, Indie, ale i... Chiny.
Ukraina jest otwarta na rozważenie pewnych elementów pokojowego planu przedstawionego przez Chiny
- przekazał.
Najstraszniejszy dzień
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, prezydent Ukrainy opowiedział również, jakie wydarzenie wstrząsnęło nim najbardziej przez ten rok.
"Na pewno Bucza. To, co zobaczyłem, kiedy ją wyzwoliliśmy. Było to bardzo straszne. Zobaczyliśmy, ze diabeł nie jest gdzieś tam, on jest tu, na Ziemi"
- powiedział Zełenski.
W czasie okupacji przez Rosjan podkijowskiej Buczy co najmniej 400 cywilów zostało zamordowanych. Znalezione zwłoki wskazywały na tortury i egzekucjje. Bestialskie doniesienia skłoniły światowe rządy do mocniejszych sankcji oraz przyspieszenia międzynarodowego śledztwa w sprawie zbrodni wojennych na Ukrainie.