We Lwowie, Tarnopolu i obwodzie chmielnickim, na zachodzie Ukrainy, doszło w poniedziałek rano do eksplozji w wyniku rosyjskich ostrzałów. Wcześniej Rosjanie zaatakowali rakietami centrum Kijowa, gdzie według wstępnych informacji zginęli i zostali ranni cywile.
"W regionie chmielnickim było słychać eksplozje. Działa obrona przeciwrakietowa. Uważajcie na siebie, pozostańcie w schronach" - napisał na Telegramie szef obwodowych władz Serhij Hamalij.
Podobne komunikaty wydali mer Lwowa Andrij Sadowy i gubernator Lwowszczyzny Maksym Kozycki. Obaj powiadomili, że w odpowiedzi na rosyjski atak uruchomiono systemy obrony przeciwrakietowej.
"Ukraina pod ostrzałem rakietowym. Są informacje o uderzeniach (pocisków) w wielu miastach na terenie kraju, ucierpieli cywile" - przekazał wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.