Pomimo obietnic Rosji o zawieszeniu broni na czas prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, na Ukrainie wciąż giną ludzie. Zbrojne działania nie tylko nie ustały, ale i mogą przybrać na sile. Rządowy portal Ukrainy informuje o kolejnych planach Rosjan, które mają spowolnić kontrofensywę.
W piątek na Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji zginęło trzech cywilów, a 14 osób zostało rannych – powiadomił w sobotę na Telegramie wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko. Wojska agresora ostrzeliwały cele cywilne w siedmiu regionach kraju.
Zabici to dwaj mężczyźni w obwodzie donieckim – jeden zginął od ostrzału w Bachmucie, drugi – we wsi Krasna Hora. W Chersoniu w wyniku ostrzału jednostki straży pożarnej zginął strażak. Czterej inni odnieśli obrażenia. Ogółem co najmniej siedem osób zostało rannych w obwodzie donieckim i siedem w chersońskim.
Jak poinformowała agencja Ukrinform, Rosjanie ostrzeliwali także cele cywilne w obwodach sumskim, charkowskim, ługańskim, zaporoskim i mikołajowskim.
Rosyjskie wojska mogą wysadzić tamę na zbiorniku Swatowskim w obwodzie ługańskim, by spowolnić ukraińskie ataki na tym kierunku - ostrzegł w sobotę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.
Według serwisu do miejscowości Swatowe przybył oddział wojsk inżynieryjnych i saperów, którzy mają zbadać możliwość wysadzenia zapory.
"W ten sposób przeciwnik chce spowolnić przesuwanie się sił zbrojnych Ukrainy na tym odcinku frontu. Okupanci planują przy tym oskarżyć o wysadzenie tamy stronę ukraińską"
– napisano na łamach portalu. W ocenie Centrum Rosjanie mogą również wykorzystać wysadzenie tamy jako pretekst do deportacji ludności z okupowanego terenu.
Miejscowości Kreminna i Swatowe to ważny kierunek ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie ługańskim.