Słowa szefowej niemieckiego MSZ Annaleny Baerbock o tym, że "prowadzimy wojnę przeciwko Rosji, a nie przeciwko sobie", są szeroko komentowane nie tylko przez prokremlowskie media, ale również te nad Renem. - To woda na młyn Putina. Może i wykorzysta to zdanie, ponieważ idealnie pasuje do jego narracji. W żadnym wypadku nie wolno się kulić przed Putinem - pisze „Frankenpost” z Hof cytowany przez portal dw.com.
Kilka dni temu szefowa niemieckiej dyplomacji podczas posiedzenia Rady Europy w Strasburgu wezwała do spójności wśród zachodnich sojuszników.
„Prowadzimy wojnę przeciwko Rosji, a nie przeciwko sobie”
- powiedziała niemiecka polityk.
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, w reakcji na te słowa zażądała wyjaśnień w sprawie rzekomo "sprzecznych wypowiedzi". Słowa szefowej niemieckiego MSZ szeroko komentują niemieckie media, które wskazują, że nawet jeśli Annalena Baerbock tak uważa, to z racji pełnionej przez siebie funkcji pewnych opinii nie powinna wypowiadać publicznie.
"Publiczne oświadczenie Annaleny Baerbock, że UE jest w stanie wojny z Rosją, znacznie pogarsza sytuację. Lepszej podkładki niż taka wypowiedź twardogłowi na Kremlu szybko by nie wymyślili. Otwiera moskiewskim jastrzębiom strategiczne pole manewru, co jest ryzykowne dla wszystkich w Europie. Nie należy zapominać: w historii bywały i mniejsze okazje do eskalacji wojen. Minister spraw zagranicznych pokazała, że nie umie sprostać wymogom swojego ważnego urzędu”
- napisała „Volksstimme” z Magdeburga cytowana przez portal dw.com.
"Rosyjskie media państwowe przyjęły to stwierdzenie jako kluczowe zdanie dla propagandy wojennej i jako dowód, że Niemcy i inne kraje UE są bezpośrednią stroną konfliktu na Ukrainie i walczą z Rosją"
- pisze portal telewizji ARD.
„Takie werbalne pomyłki to nie tylko coś, na co czeka Kreml, by utkać swoją legendę o agresywnym Zachodzie. Stanowią też naruszenie tabu. Annalena Baerbock przyłącza Niemcy do wojny, której według oficjalnej narracji w ogóle nie chcą prowadzić”
- napisał „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu.
„Dyplomacja to sztuka tego, jak mówić dużo w niewielu słowach. Jednak stwierdzenie Annaleny Baerbock, że Europa jest w stanie wojny z Rosją, to woda na młyn Putina. Może i wykorzysta to zdanie, ponieważ idealnie pasuje do jego narracji. W żadnym wypadku nie wolno się kulić przed Putinem. Ale pokazać mu granice bez bawienia się słowami jak ogniem i eskalowania sytuacji, to jest wysoka sztuka dyplomacji”
– napisał „Frankenpost” z Hof.