Nowa rosyjska ofensywa na dużą skalę na Ukrainie może nastąpić nawet w ciągu 10 dni - uważa cytowany anonimowo przez "Financial Times" ukraiński doradca wojskowy. Inni ukraińscy urzędnicy też mówią, że atak jest bliski. Putin zapowiadał już, że chce do marca zająć całe obwody ługański i doniecki. Ogłoszono, że na tych terenach odbędą się wybory nowych władz, zaplanowane na 10 września 2023.
Jak pisze "FT", oczekuje się, że atak nastąpi około roku po tym, jak Władimir Putin rozpoczął pełnowymiarową inwazję 24 lutego i zanim na Ukrainę dotrą nowoczesne zachodnie czołgi i inna broń, którą niedawno obiecano.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow ostrzegł w niedzielę na konferencji prasowej w Kijowie, że atak może nastąpić koło rocznicy, bo Rosjanie lubią symbolikę. Dodał, że chociaż zachodnie czołgi i inny nowoczesny sprzęt nie dotrą do tego czasu, to kraj "zgromadził zasoby i rezerwy, które możemy rozmieścić i którymi możemy go odeprzeć".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nocnym przemówieniu w sobotę wieczorem stwierdził, że Ukraina wchodzi w "czas, w którym okupant rzuca coraz więcej swoich sił, by złamać naszą obronę". Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak powiedział w środę "Kyiv Post", że Putin nakazał swoim siłom zbrojnym zajęcie całego obwodu donieckiego i ługańskiego do marca.
"FT" przypomina, że podobne zapowiedzi rosyjskiej ofensywy pojawiły się przed obchodzonym w Rosji 9 maja Dniem Zwycięstwa, ale nigdy się nie zmaterializowały. Tym razem jednak ukraińscy urzędnicy zaobserwowali znaczne nagromadzenie sił rosyjskich na wschodzie i południowym wschodzie kraju.
Analitycy uważają, że prawdopodobnym punktem nowego rosyjskiego ataku jest zachodnia część obwodu ługańskiego w pobliżu Kreminnej, a także Łyman w obwodzie donieckim - miasto odzyskane przez ukraińskie oddziały w kontrofensywie jesienią ubiegłego roku. Lokalni urzędnicy i zachodni analitycy twierdzą, że Rosja od tygodni gromadzi tam wojska. Ale robi to również na południu obwodu donieckiego, a według wypędzonego lokalnego ukraińskiego urzędnika, dodatkowe siły są rozmieszczane w wioskach wokół okupowanego Mariupola.
Do tematów wojny na Ukrainie odniosło się także brytyjskie ministerstwo obrony. "Rosja będzie chciała wykorzystać planowane przez siebie wybory regionalne na okupowanych terytoriach Ukrainy jako kolejny argument, który ma uzasadniać tę okupację" - przekazano w dzisiejszym komunikacie.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że 1 lutego przewodnicząca Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Walentyna Matwijenko ogłosiła, iż wybory regionalne na nowo zaanektowanych terenach Ukrainy odbędą się 10 września 2023 roku.
Włączenie wyborów do tego samego dnia głosowania, które jest zaplanowane w całej Rosji, podkreśla ambicję przywódców, aby przedstawić te obszary jako integralne części Federacji. Idzie to w ślad za trwającymi staraniami o "zrusyfikowanie" okupowanych obszarów, które obejmują rewizję systemu edukacji, komunikacji i transportu.
- napisano.