Boty rozpowszechniały fake newsy na temat sytuacji na froncie i wzywały Ukraińców do uchylania się od mobilizacji - czytamy w komunikacie SBU. Farma zajmowała się też dyskredytacją władz polityczno-wojskowych kraju i ukraińskich sił zbrojnych.
Według informacji SBU głównymi "zamawiającymi usługi" farmy byli przedstawiciele służb specjalnych Rosji. W ramach operacji kupowano fałszywe profile i wykorzystywano je w popularnych mediach społecznościowych pod pozorem kont zwykłych Ukraińców.
Prowadząc informacyjną dywersję, strona rosyjska próbowała zdestabilizować sytuację na zachodzie Ukrainy - podkreśliła SBU.
Za organizacją procederu stoi mieszkaniec Kamieńca Podolskiego, były milicjant - przekazały służby. Mężczyzna prowadził farmę botów w swoim mieszkaniu. Podczas rewizji znaleziono tam setki kart SIM i urządzenia z dowodami nielegalnych działań.