Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Rosyjski żołnierz przybył na Ukrainę, żeby... walczyć z Polakami. Rzecz w tym, że "nie widział żadnego"

- Przyjechałem tu walczyć z Polakami - mówi schwytany przez ukraińskich żołnierzy rosyjski jeniec. Zapytany, czy widział jakiegoś Polaka, zaprzeczył. - Oni chcą zabrać waszą ziemię - twierdził Rosjanin, powielając dobrze znane z kremlowskiej propagandy motywy.

W mediach społecznościowych, na profilu Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych Ukrainy, pojawiło się nagranie z rosyjskich jeńcem pojmanym przez ukraińskich żołnierzy. Sołdat na nagraniu przedstawia się i mówi, że pochodzi z Biełoriecka w Baszkirii, na pograniczu europejskiej i azjatyckiej części Rosji.

W dalszej części rozmowy, zostaje zapytany, co robi na Ukrainie i po co tu przyjechał. 

- Walczyć tutaj z Polakami! - deklaruje rosyjski jeniec. - Z Polakami... A ilu Polaków tu widziałeś? - dopytują Ukraińcy. - Nie widziałem żadnego. - Dlaczego ty, Rosjanin, przyjechał walczyć z Polakami na Ukrainie? - Bo chcą zabrać waszą ziemię - odpowiada rosyjski żołnierz z Baszkirii, 50-letni Aleksander Płotkikow.- To nie jest sprawa Rosjan. My się z Polakami dogadujemy, oni są po drugiej stronie, wiesz?

W rosyjskiej propagandzie bardzo często pojawia się wątek rzekomej obecności licznych polskich najemników i żołnierzy walczących przeciwko Rosjanom. W ostatnich tygodniach popularny był krążący po rosyjskim internecie o poległych "1200 polskich najemnikach", a także kilku tysiącach rannych.

- Wrzutki o rzekomych polskich lub innych najemnikach służą Rosji do tego, aby pokazać, że Rosja walczy z całym Zachodem a jeżeli czasem ponosi straty to nie z ukraińską armią - pisała niedawno na Twitterze prof. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

W wypowiedzi Rosjanina schwytanego przez ukraińskich żołnierzy da się wyczuć również inny popularny motyw rosyjskiej propagandy - dotyczący rzekomych planów aneksji części Ukrainy przez Polskę. Ten dezinformacyjny przekaz ma długą tradycję w rosyjskiej polityce i opinii publicznej i jest często wykorzystywany nawet przez Władimira Putina.

Rosyjskie wojska na froncie wciąż mierzą się z dużymi stratami, a uzupełnienie stanu osobowego nie idzie łatwo. Jak donosi Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, 1. Korpus Armii Rosyjskiej mobilizuje kobiety w celu uzupełnienia strat; pierwszych 28 kobiet zostało powołanych do wojska w Donbasie i wysłanych na szkolenie

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina #wojna

Michał Dzierżak